Małe elfy listów grad zasypał.
"Dużo jeszcze?" nawet nikt nie zapytał.
W sekcji e-zamówień - dziale o którym każdy śnił,
Elf Pierdoła akurat wachtę swą pełnił.
Przeglądał fejsa w poszukiwaniu niesfornych dzieci,
co listy zamiast pocztą, wrzucały do sieci.
I tak się złożyło, że Pierdoła dotarł na grupę,
gdzie łódzcy keszerzy wysyłali wiadomości kupę.
Świąteczny projekt - świetnie się składało,
ale chęci w tym roku było zbyt mało!
Stwierdził, że on sam coś przygotuje,
może na łódzkiej mapie nawet zagwiazdkuje!
Planował ukrycia, maskowania sposoby,
aż tu jeden elf napisał:
"Dostosować się trzeba!" Pierdoła pomyślał,
do "projektanta" więc swój pomysł wysłał.
A elf Artysta w świątecznym ferworze,
zaraz mu odpisał "ja ci coś stworzę".
aż elf Pierdoła musiał napić się winka.
Tak mu zaszumiało, błędnik oszalał,
że zamówienie wysłał wprost do kowala.
Elf Kowal jednak prosta istota,
gdy rozmiar skrytki zobaczył, pomyślał "miernota".
"Musi być większe, pokaźniejsze, duże!",
rzekł Kowal, bo tak miał już w swojej naturze.
Już Kowal wysyłał maila zwrotnego,
a tu się wydarzyło coś niespodziewanego!
Wiadomość tekstowa zamiast do Pierdoły,
trafiła tam gdzie pracował jedyny elf goły.
Zgrywusowi - największej zakale fabryki,
w tej świątecznej aurze zebrało się na wybryki.
"Coś od siebie dodam, tu coś zmaluję",
pomyślał elf Zgrywus i zaraz dokazuje.
Dział "+18" zamówienie dostał,
więc nici z tego, co Pierdoła chciał.
A "+18" to miejsce dla takich,
co wolą podomkę niż Mikołaja fraki.
I tak właśnie w Mikołaja fabryce powstała,
ślicznie pachnąca i doskonała.
Wiecznie zielona i wielka
CHUJENKA