Był rok 1857, gdy Gwiazdor jechał drogą wśród podpoznańskich pól, a wiatr był taki, że cały śnieg zwiało. Na rozstaju dróg do Obornik i Strzeszyna, zobaczył nowo postawioną kapliczkę. Ucieszył go fakt, że Bambrzy przy okazji ustawili mu kolejny punkt orientacyjny. Postanowił więc za nią zostawić im mały prezent. Jakoś tak potoczyły się dzieje bamberskiej famuły, że pojemnik do dziś nie został odnaleziony....
Czyli czas na keszerów !
O skrzynce: Mały pojemnik z epoki, zatem ostrożnie przy wyjmowaniu. W środku logbook i certyfikaty.