Coś kesze w tym miejscu nie mają szczęścia. Już kilka archiwizacji na tym terenie, choć natknęłam się na pojemnik jednej ze starych skrzynek całkiem przypadkiem. Tym razem spróbuję ja. Szybka prosta skrzynka. Ma za zadanie po prostu przedstawić to miejsce tym, którzy historii i wizerunku słonia jeszcze nie znają. Maskowanie jest tematyczne. Skrzyneczka stanie się elementem ścieżki przedstawiającej twórczość Kurta Schwerdtfegera w Szczecinie.
To tytułem wstępu a teraz o słoniu słów kilka.
Rzeźba powstała w 1934 roku i cieszyła oczy małych Helg i Erichów, którzy w jej towarzystwie mogli pluskać się w basenie. Słoń bowiem służył mieszkańcom jako fontanna. Trąba słonika skierowana była wtedy wprost do góry i to z niej tryskała woda. Słoń wojnę przetrwał ale niestety w wyniku utarczek z wandalami tracił trąbę. Trąba została naprawiona ale od powojnia rzeźba nie jest już fontanną. Sam basen był użytkowany do lat 80. Później zmieniono go na piaskownicę a w końcu w 2004 roku na trawnik. Ciekawostką jest, że przez bardzo długi czas na cokole widniała tylko część daty powstania słonia (gdzieś czytałam, że stało się tak podczas któregoś remontu rzeźby). Okrąg między cyframi brany był bowiem błędnie za duże zero a brakowało na końcu cyfry 4. Tak więc można było wywnioskować, że słonik powstał w 1903 rokuW takim wypadku twórca musiałby być niezwykle uzdolniony, bo wtedy miał zaledwie 6 lat ;D! Błąd został naprawiony. Dzisiaj słonia można podziwiać w całej krasie w otoczeniu alejek i krzewów. Warto tam pojechać bo słonik jest naprawdę ładny.
Keszyk schował się niedaleko. Koordynaty wskazują na rzeźbę. Wprawny keszer na serio nie będzie potrzebował żadnej podpowiedzi. Dobrze schowaj, zasłoń i delikatnie otwieraj żeby nie uszkodzić maskowania.
Obserwuj po więcej, skrzynka zostanie dodana do ścieżki.