Dnia 15 stycznia 1775 roku król Stanisław August Poniatowski wydał przywilej lokacyjny dla Piasecznej Góry. Spotkało się z protestem ze strony właściciela Gostynia – Mycielskiego, który zarzucił Koszutskiemu, że, budując nowe miasto, złamał prawo: Gdy zaś miasteczka w bliskości starodawnych miast wystawione te miasta do upadku doprowadzają, zaczem stanowimy, aby bliżej jedno od drugiego nad mil dwie na przyszły czas erygowane nie były, stanowimy, tam jednak, gdzie rzeki miasta dzielą, distantia jednej tylko mili zachowana ma być.
Sąd grodzki w Poznaniu przyznał rację Mycielskiemu, ale właściciel Piasecznej Góry odwołał się do Warszawy. Wskutek protekcji marszałka Ignacego Twardowskiego oraz kanclerza Andrzeja Stanisława Młodziejowskiego właściciel Gostynia wycofał skargę. Tym co budziło sprzeciw, jak również obawy Mycielskiego była zgoda na osadnictwo w Piaskach Niemców i Żydów.
W tej sytuacji, aby zapobiec upadkowi własnego miasta, na rzecz szybko rozwijającego, się konkurencyjnego „małego Gostynia”, Mycielski wydał edykt zezwalający protestantom na osiedlanie się w Gostyniu. Przytoczyć warto fragment jego tekstu:
20 kwietnia 1775 roku Jan Nepomucen na Mycielinie Mycielski, starosta ośnicki, miasta Rawicza z przyległościami, miasta Gostynia połowy z przyległościami(...). Uświadamiam tym edyktem moim każdego w powszechności, które w tym sposobie wydaje: Miasto Gostyń w województwie poznańskim a powiecie kościańskim leżące przy założeniu swem pierwiastkowem mające prawa i przywileje od panów dziedzicznych nie pozwalające żadnej inszej religji tylko szczególnie wiary rzymskiej katolickiej, osobom w niem się lokować i osiadać; gdy w teraźniejszym wieku przerzeczone miasto i widzę znacznie z przyczyny takowych praw rujnujące się i w budynkach upadające, a przez to niewystarczające na podatki publiczne i umniejszające w intratach pańskich, dla utrzymania go tedy w porze podobnej inszym miastom nadgranicznym, dla pewności proweniencji publicznej i dla punktualności intrat dziedzicznych przyzwoitych panu, pozwalam teraźniejszym moim edyktem każdej religii chrześcijanom w tymże mieście lokować się (...).
Ten „edykt tolerancyjny” nie obowiązywał jednak Żydów. Pojawili się oni w mieście dopiero na początku XIX wieku, kiedy ziemia gostyńska znajdowała się już pod zaborem pruskim.
Gostyń posiadał przywilej de non tolerandis Judaeis, który przez stulecia uniemożliwiał osadnictwo żydowskie.