Żytkiejmy przed II WŚ tętniły życiem. To niemal nie do wiary, ale funkcjonowało tu 5 hoteli. Być może dlatego, że Żytkiejmy były ważnym ośrodkiem kształcącym agentów wywiadu. Był tu stojący do dziś młyn wodny, który jednak dziś nie miele już mąki - został przerobiony na małą elektrownię. Było to stacja olejowa z obrotnicą parowozów, liceum i cegielnia. Nie wszystkie obiekty przetrwały do dziś. Po cegielni uchowały się na przykład resztki (dosłownie) zabudowy, stanowiące idealne lokum dla jakiegoś kesza.
Uwaga! Znajdujesz się w strefie nadgranicznej, w dodatku z krajem, z którym nasze stosunki nie układają się najlepiej. Pamiętaj o tym,, żeby na wyprawę po kesza zabrać dokumenty.