Główny cel mojej dzisiejszej wyprawy. Bo skoro dowiedziałem się nie tak dawno, gdzie zaczyna się Soła, to byłem ciekaw gdzie się kończy.
To że wpada do Wisły to wiedziałem.
To że wpada akurat w okolicach Oświęcimia, dowiedziałem się planując dzisiejszą wyprawę.
* * * * *
Dojazd: Samochód najlepiej zaparkować koło jazu. Tutaj zaczyna się ścieżka. O dziwo całkiem niezła. Chyba korzystają z niej quady. Rowerem da się dojechać na 200 - 300 metrów. Dalej trzeba go pchać. Tragedii nie ma. Pokrzyw do brody też nie.
* * * * *
Kesz: Nie jest na samym cyplu. Około 40 metrów od jego końca. Nie jest też nad brzegiem, bo te były za strome. Keza da się podjąć nie narażając się niepotrzebnie na niebezpieczeństwo żądne.