Skrzynka wchodzi w skład geościeżki "Wołyniak"
W okolicy drzewa, na którym wisi kapliczka, stała karczma. Po drugiej stronie jest stara leśniczówka - datowana na 1886r. W niej to po opuszczeniu "Ojca Jana" często ukrywał się Wołyniak. U leśniczego Zwolińskiego znalazł atmosferę wręcz rodzinną. Stamtąd często wyjeżdżał na akcje zbrojne przeciw okupantowi. Rosnąca w siłę Ukraińska Powstańcza Armia, której celem było powstanie niepodległego, jednonarodowego państwa ukraińskiego o charakterze faszystowskim, często atakowała tereny Leżajszczyzny, grabiąc i mordując ludność Polską, aby te tereny przyłączyć do nowej Ukrainy. Kolaborowali z Niemcami, w których widzieli sojuszników w utworzeniu swojego państwa.
Wołyniak od stycznia 1944 r. przeprowadził szereg akcji zbrojnych. Zlikwidował m.in. posterunki policji ukraińskiej w Książpolu, Obszy Potoku Górnym. Współpracował z sowieckim zgrupowaniem partyzanckim płk.Petra Werszyhory w czasie walk w rejonie obecnego powiatu leżajskiego Dzięki atakom na niemieckie grupy kontyngentowe, ustały rekwizycje żywności we wsiach Zasania. Ludzie Leżajszczyzny, dzięki Zadzierskiemu, czuli się względnie bezpiecznie w tych trudnych czasach. Często zwracali się do niego o pomoc.
Obecnie w leśniczówce działa gospodarstwo agroturystyczne "W międzyczasie". Jest tam kilka pamiątek po "Wołyniaku", a przemili gospodarze mogą opowiedzieć dużo ciekawostek o Józefie Zadzierskim, a także o tajemniczym duchu, który nawiedzał leśniczówkę. Hodują dużo zwierząt - atrakcja dla dzieci
Kesz w maskowaniu leśnym na lewo od kapliczki. Proszę o szczelne zamykanie pojemnika