Opisu nie będzie, bo tu nie ma nic do opisania, po prostu miłe miejsce na łonie.
Tak sobie pomyślałem, że na każdy wypad rowerowy będę brał w kieszeń pojemniczek i posadzę tu i tam keszynkę pokazując rowerowe trasy, miejsca, które lubię. Ten asfalt jest jednym z moich ulubionych odkąd martinesss mi go pokazał swą cmentarną skrzynką. ;-)
Keszerów z domu nie trzeba wyciągać, ale ma to być typowy kesz motywacyjny żeby wstać sprzed tv, wziąć rower między nogi albo rolki na nie i ruszyć 4 litery za miasto.
Kesz na wysokości brzucha w rozwidleniu, szału nima, Skrzynką Tygodnia to to nie zostanie ;)
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.