Ignaś dumny był, że mieszka w takim miejscu. Nikt dookoła nie miał takiej pięknej chaty. .Dziadek miał łeb do interesów i gospodarny był i pracowity. Lubił ten piękny sufit w przedpokoju, te potężne drewniane drzwi, te duże przestrzenie i pomieszczenia. Wkurzała go jedynie stara instalacja elektryczna, która często nie dawała rady uciągnąć takich obciążeń. Czasy się zmieniły i tych elektrycznych sprzętów trochę przybyło, przez co często strzelały bezpieczniki. Tak było i dzisiaj... Nagle światło zgasło.... poszedł na półpiętro, zajrzeć do szafki z bezpiecznikami. Najpierw otworzył drzwiczki z napisem " licznik administracyjny" ...