Cało poległego 6 stycznia 1947 r. Jerzego Stefańskiego „Cedura” zostało pochowane przez kolegów na cmentarzu wojennym żołnierzy austriackich i rosyjskich z czasów I wojnCy światowej w Borowie. Obok jego grobu znajdują się również dwie symboliczne mogiły: czterech żołnierzy NSZ rozstrzelanych w 1943 r. oraz „Zaporczyków” zamordowanych w latach 1944–1956. Niewiele jest wiadomo o losach „Cedura”. Prawdopodobnie pochodził z Kresów Wschodnich i wywodził się z rodu ziemiańskiego. W czasie wojny dotarł na teren województwa lubelskiego i dołączył do patrolu partyzanckiego Aleksandra Sochalskiego „Ducha” ze Zgrupowania Oddziałów Dyspozycyjnych Kedywu AK Lublin pod dowództwem Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. W oddziale „Cedur” był do jego rozwiązania w lipcu 1944 r., a po wkroczeniu Sowietów ukrywał się w Lublinie. Tam został aresztowany i pod przybranym nazwiskiem wywieziony do obozu w ZSRS, skąd powrócił prawdopodobnie na początku 1946 r. i ponownie dołączył do zgrupowania „Zapory”. Służył w oddziale dowodzonym przez por. Jana Szaliłowa „Renka” i wziął udział w wielu akcjach przeciwko aparatowi bezpieczeństwa oraz wojskom sowieckim. Uczestniczył w słynnym rajdzie po Rzeszowszczyźnie latem 1946 r. Jesienią 1946 r. otrzymał dowództwo nad własnym patrolem operującym w okolicach Chodel–Ratoszyn.
Skrzyneczka - długi PET, po drugiej stronie drogi
Powodzenia,