W szkole powszechnej w Oseredku zamieszkiwały dwie nauczycielki Alfreda Bartosiewicz i Alicja Pydo. Udzielały one schronienia żołnierzom oddziału „Burty”. W dniu 15 grudnia 1950 r. w szkole przebywali Stanisław Samiec „Pasek”, Czesław Skroban „Mały” i Edward Skalny. O wykorzystywaniu szkoły jako kwatery oddziału doniósł do UB konfident „Orzech”. Na miejsce wysłano grupę z PUBP w Tomaszowie Lubelskim. Gdy partyzanci opuścili budynek zostali ostrzelani z broni maszynowej. Na miejscu zginął Skalny, zaś ranny „Pasek” i „Mały” zdołali uciec. Według raportu UB zdarzenie miało następujący przebieg: "W doniesieniach swych […] inf[ormator] „Orzech” donosił, że na melinę […] zachodzą bardzo często bandyci z bandy „Burty” [sic! - partyzanci z oddziału „Burty”], których to sam rozpoznał prowadząc za nim obserwacje […]. W trakcie obserwacji stwierdziliśmy, że na melinę tą przychodzi 4-ch bandytów [sic! - partyzantów], czasem 3-ch, 2-ch, itp. Najczęściej zachodzi tam […] Skroban […]. W dniu 12 XII 1950 r. postanowiono obok meliny wystawić zasadzkę w sile 5-ciu funkcjonariuszy UB oraz inf[ormatora] „Orzech”, którego zadaniem było rozpoznać z bliskiej odległości bandytów [sic! - partyzantów], których znał po ruchach […]. Wszyscy pracownicy [UB] uzbrojeni byli w automaty PPSza […] oraz granaty i mieli za zadanie zlikwidować bandę [sic! - oddział] […]. W dniu 14 XII 1950 r. o godz. 18.30 przyszło dwóch bandytów na melinę, którzy zostali zaobserwowani przez naszą zasadzkę i po upływie pół godziny […] wyszli z domu. Pracownicy nasi postanowili pójść za nimi i przystąpić do likwidacji w odpowiednim miejscu […]. Bandyci [sic! - partyzanci] odeszli ok. 500 m. i zaszli na drugą melinę do dwóch nauczycielek zam[ieszkałych] w m. Oseredek, na które posiadaliśmy materiały o ich współpracy z bandą [sic! - oddziałem] „Burty”. Pracownicy [UB] zajęli stanowiska urządzając zasadzkę w odległości ok. 40 m. od budynku szkolnego. Jeden [z nich] podszedł do okna, w celu podsłuchania treści rozmowy, po czym powrócił i stwierdził, że u jednej nauczycielki siedzi jeden, a u drugiej drugi […]. Po tym fakcie pracownicy czekali na [ich] wyjście zajmując stanowiska od lasu, który był tuż przy szkole, a bandyci [sic! - partyzanci] wychodzili zawsze z meliny na las. Po upływie 5-ciu godzin tzn. ok. 1.00 w nocy 15 XII 1950 r. bandyci [sic! - partyzanci] w ilości 3-ch /w międzyczasie doszedł Skroban/ wyszli ze szkoły i udali się wprost na naszą zasadzkę. Pracownicy [UB] podpuścili bandytów na odległość 10 metrów i przystąpili do likwidacji. W trakcie pierwszych strzałów zabity został na miejscu, jak się później okazało Samiec Stanisław ps. „Pasek” zastępca „Burty” [błędne ustalenie, był to Edward Skalny] […] dwaj bandyci [sic! - partyzanci] zdołali uciec, jeden z nich […] został ranny".
Skrzyneczka - długi pojemnik PET, po prawej stronie furtki na obiekt.
Powodzenia.