Po wprowadzenie do serii i zarys tła historycznego zapraszam do opisu geościeżki pod tym adresem.
Cmentarz jest mocno zarośnięty, ale do dziś zachowało się stosunkowo dużo nagrobków w dobrym stanie. W tym jeden emaliowany i kilka kamiennych. Można z nich odczytać daty pochówków z lat 1899-1939. Cmentarz jest dość rozległy, a groby dość gęsto upakowane, bez problemów można naliczyć ich grubo ponad setkę. O zajmowanej powierzchni świadczy wydzielona tu działka nr 400 o powierzchni około 33 ar, obejmująca cały teren byłego cmentarza. Oczywiście zniszczenia dokonane po wojnie i przyroda odcisnęły tu swoje piętno. Teren cmentarza jest tak zarośnięty, że trudno na zdjęciu uchwycić jego panoramę. Natomiast na tyłach cmentarza w najlepsze trwa budowa domków jednorodzinnych.
Cmentarz jest obecny na mapie topograficznej z 1907 r., Pasikurowice nosiły wówczas nazwę Paschkrewitz.
Dotrzeć na cmentarz jest bardzo łatwo, więcej trudności może być z poruszaniem się po jego terenie. W bezpośredniej bliskości cmentarza przebiega ulica Kwiatowa, przy której można zastawić auto. Pasikurowice mają także czynny przystanek kolejowy.
Pamiętaj, znajdujesz się na terenie cmentarza. Stąpaj i poruszaj się ostrożnie. Jeżeli przyszedłeś z dziećmi, uważaj na nie. Z jednej strony z szacunku dla zmarłych nie chcecie deptać po nagrobkach, które nieraz są już trudne do zauważenia i zlewają się z otoczeniem. Z drugiej strony istnieje ryzyko zapadnięcia ziemi pod naciskiem stopy, albo po prostu wpadnięcia w jakąś dziurę.
Nie szukamy na grobach. Niczego nie rozkopujemy, nie przesuwamy. Nie podnosimy tablic. Ząb czasu i tak już nadgryzł to miejsce. Zostawmy je w stanie co najmniej takim samym jak przed naszą wizytą. A może dostrzeżesz jakieś śmieci i wyniesiesz je stąd?
Kesz w rozmiarze małym (zakręcany pojemnik o pojemności około 150 mL) z długim leśnym maskowaniem, ukryty raczej nisko na podanych współrzędnych. Skryło go drzewo niegdyś zasadzone przy głównej alei, przebiegającej w osi cmentarza, na początku której stoi współczesny krzyż. O ile sama aleja nie jest bardzo zarośnięta, to dotarcie do niej latem może być pewnym wyzwaniem. Zimą wartość terenu można obniżyć o 0,5. Pojemnik zawierał na starcie logbook, ołówek i trzy mini certyfikaty dla pierwszych znalazców. Zmieszczą się też małe fanty. Odłóż i zamaskuj tak jak zastałeś, aby kesz posłużył także innym.
Powodzenia!