Witajcie,
Czy Wy również macie takie dni, kiedy wszystko dookoła Was irytuje i wydaje się, że jedynym wyjściem jest odrobina samotności? Jeśli na to pytanie odpowiecie twierdząco, to na pewno zrozumiecie bohatera niniejszego kesza. Ten niepozorny jegomość zmęczył się ciągłymi libacjami z jego udziałem, toteż postanowił nieco odetchnąć i podumać nad swoim dotychczas monotonnym życiem.
Zataczał coraz większe kręgi, bardziej i bardziej oddalając się od swojego pierwotnego miejsca zamieszkania. Gdzie zawędrował? Ja już to wiem, teraz Wasza kolej by się tego dowiedzieć.
Tylko jedno zdradzić Wam mogę już teraz – mimo bliskości dość ruchliwej drogi okolica jest naprawdę spokojna, urokliwa i dość pusta. Nic tylko pozazdrościć tak wspaniałej miejscówki.
Jeśli i Wy pragniecie poznać jego aktualne położenie, nie pozostaje Wam nic innego jak dokładne przeanalizowanie tej nietuzinkowej japońskiej opowieści. Będziecie potrzebować dwóch rzeczy:
Za iksa weźcie to, co nie raz powinno przykuć Waszą uwagę;
Natomiast igrekiem zostanie liczbowe odzwierciedlenie częstości.
Wygnany zatem z niebios Niepohamowany Mąż zstąpił na ziemię w okolicy zwanej Torikami w górnym biegu rzeki Hi w okręgu Izumo. Wtedy właśnie spłynęły rzeką pałeczki służące do jedzenia.
Pomyślał więc Niepohamowany Mąż, że w górze rzeki mieszkają ludzie, i udał się w tamte strony na poszukiwania. Spotkał niebawem dwoje ludzi, starca i staruszkę, którzy płakali i którym wtórowała młoda dziewczyna. Zapytał ich wtedy: "Kim jesteście?" Rzekł mu na to ów starzec: "Ja jestem ziemski duch, potomek Rodzica Wielkich Gór. Moje imię brzmi Duch Uspokajający Ruchy Nóg, imię żony mojej – Duch Uspokajający Ruchy Rąk, imię zaś córki – Dziewoja Przedziwnie Spokojna". Zapytał ich jeszcze Niepohamowany Mąż: "Jaki jest powód tego, że płaczecie?" Odpowiedział na to starzec: "Miałem ja z początku osiem córek, ale przybywał tu co roku wąż z Koshi na osiem rozszczepiony cielsk i po kolei pożerał moje córy. Nadchodzi czas, gdy znowu ma się pojawić, i dlatego płaczemy". Tak powiedział. Zapytał wtedy Niepohamowany Mąż: "Jaki jest jego wygląd?" Odpowiedział mu starzec: "Oczy jego są czerwone jak kwiaty miechunki, cielsko ma jedno, ale osiem łbów i osiem ogonów. Na cielsku rośnie mu mech, cyprysy i kryptomerie. Jest tak wielki, że zajmuje osiem kotlin i osiem wzgórz. A jego kałdun wszędzie i o każdej porze ocieka krwią". Tak mu powiedział.
PS. Nie zawsze oczywisty znak jest oczywistym działaniem.
Rzekł tedy Porywczy Niepohamowany Mąż do starca: "Czy oddałbyś mi swą córkę?" Odparł na to starzec: "Zaiste czynisz mi zaszczyt, ale nie znam twego imienia..." I dał mu odpowiedź Niepohamowany mówiąc: "Jam jest brat wielkiego świętego ducha, Świecącej na Niebie. Dopiero niedawno zstąpiłem z nieba". Odrzekł wówczas Duch Uspokajający Ruchy Nóg i Duch Uspokajający Ruchy Rąk: "Skoro jest tak, jak mówisz, to spotyka nas wielki zaszczyt. Ofiarujemy ci swą córkę". Zamienił tedy natychmiast Porywczy Niepohamowany Mąż ową dziewczynę w zaczarowany wielozębny grzebień, zatknął go sobie we włosy i rzekł do Ducha Uspokajającego Ruchy Nóg i Ducha Uspokajającego Ruchy Rąk: "Jeśli zaś o was idzie, nawarzcie tu okowity osiemkroć warzonej i postawcie dookoła zagrodę, a w tej zagrodzie uczyńcie osiem wrót, we wszystkich wrotach uwiążcie stojaki, każdy o ośmiu poziomach, na każdym zaś poziomie umieśćcie kadzie na okowitę, każdą kadź napełnijcie okowitą osiemkroć warzoną i czekajcie!" Tak im polecił. Przygotowali wszystko, jak im przykazał, i czekali. I w samej rzeczy się pojawił, tak jak mu mówiono, ów wąż na osiem rozszczepiony cielsk. Zaraz też począł zanurzać swe łby kolejno we wszystkich kadziach i wypił z nich okowitę. Spoił się, zwalił jak długi i zasnął.
Natenczas Porywczy Niepohamowany Mąż obnażył miecz długi na dziesięć piędzi, który nosił u boku, i pociął owego węża na ćwierci, aż krwią jego spłynęła rzeka Hi. A gdy ciął jeden ze środkowych ogonów, wyszczerbił brzeszczot swego oręża. Spostrzegłszy to zdziwił się niepomiernie. A gdy rozpłatał głębiej ogon końcem swego oręża, znalazł tam miecz, a uznając, że jest wspaniały, doniósł o wszystkim Świecącej na Niebie i ofiarował jej swą zdobycz. Był to właśnie Miecz-Trawosiecz.
N 50° 00.(X+1)(Y-0)X' E 021° 57.(X/2)(X/4+Y)'
Stage | Symbol | Type | Coordinates | Description |
---|---|---|---|---|
1 | Final location | --- | Powodzenia :) |