Zapraszam do odwiedzin małego, zapomnianego cmentarzyka rodowego,
na którym spoczywają właściciele pobliskiego pałacu.
Cmentarz jest położony wśród lasów,
blisko dawnych założeń parkowych należących do pałacu.
W 1889 roku von Bassewitz, ówczesny właściciel pałacu sprzedaje Lubno
wraz z pałacem właścicielowi Stanowic - K.W.E. Treichel.
Ten z kolei wydzierżawił Lubno swojemu bratu, Georgowi,
który wydzierżawia Lubno bratu Karolowi Treichel, ożenionemu z baronową von Bock.
Od 1913 roku otrzymał prawo używania von przed nazwiskiem.
Po nim majątek przejmuje jego syn, Hans-Karl von Treichel,
ożeniony z baronową von Mirbach - Celiną.
W 1937 roku Hans-Karl umiera po operacji wyrostka robaczkowego,
a dzień po nim popełnia samobójstwo jego żona.
Pozostawili trójkę dzieci:
Gazelę Carmen (ur.1925),
Marinę Celinę(ur. 1928)
Hansa Adolfa(ur. 1932).
Osierocone dzieci zamieszkały z siostrą matki - Maimi von Mirbach- w Poczdamie.
Majątek rodzinny został sprzedany w 1939 roku
przez prawnego opiekuna nieletnich von Treichel'ów, Ericha von dem Bach-Zelewskiego -
- szefa dystryktu na Warszawę i pogromcy powstańców.
Hans-Karl był członkiem NSDAP, gorąco popierał i wierzył w Adolfa Hitlera.
Z inicjatywy von dem Bacha-Zelewskiego w 1932 roku
doszło nawet do wizyty Adolfa Hitlera w Lubnie.
Dlatego też na mogile Celiny i Karla znajdują się pewne oznaczenia....
Właściciel majątku i przepięknego, romantycznego pałacu w Lubnie, podobnie jak jego rodzina i służba, był zdeklarowanym nazistą. Nie wiadomo, jak przebiegałaby jego kariera, gdyby dożył lat II wojny. Los chciał, że w wyniku komplikacji pooperacyjnych zmarł dość młodo (37 lat). Jego o dwa lata młodsza żona nie potrafiła się z tym pogodzić (czuła się do pewnego stopnia winna jego śmierci) i następnego dnia popełniła samobójstwo. Pozostawili trójkę dzieci, które zaadoptowała siostra Celiny Treichel. Po niezwykle wystawnych uroczystościach pogrzebowych ciągnięty końmi karawan zawiózł trumny na mały rodowy cmentarzyk ulokowany w przedłużeniu jednej z alejek parku dworskiego.
Dziś samo założenie parkowe jest niezwykle trudne do odczytania. Ogrodzony żerdziami cmentarzyk znajduje się w lesie i właściwie bardzo trudno do niego dotrzeć. Podobno zwłoki zostały stamtąd zabrane, pozostały jednak trzy tablice nagrobne. Wśród nich ta należąca do Celiny i Karola von Treichelów – ciekawa chociażby z tego względu, że – w nawiązaniu do pradawnych zwyczajów germańskich – daty urodzin i śmierci oznaczono na niej znakami runicznymi. Galopującą na koniu Celinę, odzianą w białe, powłóczyste szaty, podobno można spotkać w parkowych alejkach w jasną, księżycową noc...
www.polskaniezwykla.pl
O keszu:
Celowo nie dodaję tu zdjęć w całości płyty nagrobnej Celiny i Karla,
żebyś miał/miała niespodziankę, jak ją zobaczysz. ;)
Proszę nie spojlerować w logach, niech inni też mają zaskoczenie.
Kesz ukryty jest na poziomie gruntu, w linii ogrodzenia.
Proszę, nie łap za górę maskowania, bo wyrwiesz.
Jest to dość delikatne, więc łap za podstawę lub krawędź - poniżej zielonego.
Proszę, maskuj pojemnik tak, żeby nic nie wystawało z dolnej części!!!
Ma być widoczna tylko górna część.
W pojemniku znajdują się pamiątkowe certyfikaty dla pierwszych znalazców oraz pozostałych.
Życzę udanego zwiedzania i powodzenia !