BOCZNE DROGI
Ile razy jadąc główną drogą rozglądamy się dookoła, zastanawiając się co jest za pagurkiem po prawej lub lewej stronie, dokąd wiedzie wąska i kręta droga od skrzyżowania?
Nadszedł czas by w końcu to sprawdzić.
Pierwsza skrzynka właśnie ujrzała światło dzienne - ile będzie ? A ile jest bocznych dróg?
Wszystkie skrzynki drive in - ale nie znaczy to, że każdym autem da się podjechać
(Osobowy, SUV, 4x4)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kapliczka stoi około 1,6 km na południe od Bolesławia, na skraju lasu, na zachodnim krańcu nieistniejącej
miejscowości, która została opuszczona w drugiej połowie XX wieku z powodu szkód górniczych. Murowana,
czworościenna kapliczka wnękowa nakryta jest czterospadowym betonowym daszkiem. Od północy posiada
otwartą wnękę, w której umieszczony jest obrazek ze św. Krzysztofem oraz ozdoby kwiatowe. Poniżej na ścianie
wyryta data 1938. Na przeciwległej, południowej ścianie znajduje się mniejsza, otwarta, pusta wnęka.
Zapewne z tą właśnie kapliczką związana jest cytowana w wielu miejscach legenda, którą w pełnej wersji można
odnaleźć na stronie internetowej parafii polskokatolickiej pod wezwaniem św. Barbary w Krzykawie-Małobądzu.
Legenda mówi, że swojego czasu młody mieszkaniec Bolesławia miał spotkać w pociągu jadącym z Olkusza do
Sławkowa pewnego tajemniczego staruszka. Ponieważ byli w przedziale sami, wkrótce wywiązała się między nimi
rozmowa. W chwili, gdy za oknem pociągu ukazała się stojąca w oddali kapliczka, staruszek zwrócił się do
towarzysza podróży w te słowa:
- Patrz drogi młodzieńcze... widzisz tam w oddali tę kapliczkę?
- Tak widzę, oczywiście, to kapliczka w Ujkowie Starym. Ja właśnie mieszkam w pobliżu Ujkowa.
- No to dobrze. Posłuchaj mnie uważnie: Obok tej kapliczki jest ukryty skarb. Ja jestem już stary, nie mam sił kopać,
nie mam tez potrzeby i chęci wzbogacenia się. Nie posiadam też rodziny, bliscy zmarli podczas epidemii tyfusu
podczas pierwszej wojny światowej i nie mam komu przekazać tajemnicy o ukrytym skarbie. Chcąc znaleźć skarb
należy udać się w południe o dwunastej 30 lipca. Na ziemi oznaczyć miejsce kończącego się cienia kapliczki.
Następnie, w księżycową noc udać się w oznaczone miejsce i kopać. Na głębokości trzech łokci jest żeliwny garnek
pełen złotych monet*.
Stosując się do zaleceń staruszka, młody człowiek w oznaczony dzień wykopał drogocenny garnek, którego
zawartość wkrótce odmieniła jego życie. Szczęśliwy odkrywca skarbu wybudował dom, urządził zagrodę i założył
rodzinę. Jednak po jakimś czasie spostrzegł, że nie jest do końca szczęśliwy. Dręczył go ciągle niepokój, strach,
sam nie wiedział dlaczego. Udał się więc do leciwego, doświadczonego mieszkańca Wodącej, który w okolicy słynął
z trafnych porad w różnych życiowych problemach. Wyłuszczył szczerze co go trapi, opowiedział przygodę ze
skarbem. „Mędrzec wiejski" długo myślał, milcząc. W końcu zapytał: „Czy po wyjęciu skarbu zarównałeś dół, w
którym on leżał?". Nie, nie... byłem tak ucieszony, że szybko go zabrałem, zostawiłem z roztargnienia rydel i czem
prędzej wracałem do domu. - No właśnie... popełniłeś podstawowy błąd i dlatego jesteś nieszczęśliwy. Dół po
skarbie należało zakopać*. Historia w tym miejscu się urywa. Nie wiadomo, czy rada wiejskiego mędrca pomogła
dręczonemu przez wyrzuty sumienia człowiekowi, ale na pewno stanowiła ważną wskazówkę dla przyszłych
poszukiwaczy skarbu. Dół zawsze trzeba zakopać...
Na zdjęciach z 2012 roku kapliczka pomalowana jest na biało. Na obecny, niebieski kolor przemalowała ją Martyna
Dorota Tylka, studentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, która w 2013 roku realizowała na terenie Starego
Ujkowa projekt artystyczny Droga. Z tym projektem związany jest także umieszczony na kamieniu obok kapliczki
kod QR
Cytowany tekst pochodzi ze strony: https://www.kulturawlesie.pl/wp-content/uploads/2016/karty/Boleslaw-04-65.pdf
Dojazd: SUV, 4x4