Wilhelm Pluta kościelnym hierarchą był szanowanym,
w regionie lubuskim powszechnie znanym.
Przez lat blisko 30 funkcję biskupa wypełnił
z namaszczenia prymasa Wyszyńskiego ją pełnił.
Partyjna wierchuszka nawet się z nim liczyła,
tak wiele jego pozycja ówczesna znaczyła.
W styczniu 1986 jego droga ziemska jednak się skończyła,
gdy Syrenka w Przetocznicy do ruchu źle się włączyła.
Choć wcale nie pędził szybko Opel kościelny
to życiem cudzy błąd przypłacił wielebny
kierowca jego zderzenia uniknąć próbował,
jednak w akację przydrożną w zamian się władował.
Choć reszta uczestników bez szwanku wyszła
to po biskupa śmierć wówczas przyszła.
Mimo że zdarzenie to coraz mniej osób wspomina
to miejsce zgonu krzyż z tablicą stosowną przypomina.