Miękiszon to zwrot nie tak dawno dość popularny w pewnych kręgach, nazwijmy je roboczo podejrzanymi. Takie tam określenie mężczyzny, który nie jest twardy ani nieustępliwy, który łatwo poddaje się w negocjacjach, nie ma charakteru czy wręcz honoru. Jak by Wam to lepiej wytłumaczyć... O, mam. Odwołując się do branży filmowej (i pozostając przy skojarzeniach mafijnych), można by rzec, że przeciwieństwem Miękiszona jest Konery Szon (zwłaszcza w „Ojcu chrzestnym”). I wszystko jasne.
Miękiszon ścinawski zamieszkał na obszarze, który teoretycznie powinien być miękki, a nie jest. To obszar podpisany na wielu mapach jako Bagna Ścinawskie. Ale spokojnie: bagien to ja tu nigdy nie widziałem, więc wodery zostawcie w domu. Miękiszon zgrywa twardziela, niby że gdzie to on nie wlezie, żeby sobie popatrzeć na Odrę i most, co oczywiście nie robi na nas żadnego wrażenia.
Powodzenia, dobrej zabawy.