Powyższa nazwa, to nazwa pewnej rzeczki, którą tuż pod Radziejowicami, w miejscowości Hamernia (co sugeruje bytność kuźni ongiś) zastopowano, by stworzyć pewien malowniczy zalew.
Na początku lat 90-tych, pierwsza leśniczówka mojego brata znajdowała się właśnie kilometr od tego zalewu. W lato pływałam, w zimę ..... jeździliśmy tam z bratem na łyżwach. Ba, pewnej baaardzo mroźnej zimy, pewien baaaaaaardzo utalentowany kolega brata, jeździł tam po lodzie maluchem :D
Był tam wtedy otwarty dla wszystkich ośrodek turystyczny z domkami do wynajęcia, pokojami, campingiem i dancingiem, a w budce przy bramie siedziała gruba, wredna baba i z łaski sprzedawała bilety wstępu
Na terenie ośrodka był sklepik i barek, strzeżone kąpielisko, rowery wodne, łódki, co dusza zapragnie. No i tłum w każdy ciepły, letni dzień.
Dziś, smutno patrzeć. W ośrodku powstał dom opieki społecznej. Niestety, zamknięto też kąpielisko. Mimo to w lato wciąż przyjeżdżają masy ludzi, tyle, że gnieżdżą sięna dziko na przeciwległym do ośrodka brzegu.
You must be logged-in to see additional hints