Od kiedy pamiętam byłeś z nami: Werroną i ze mną prawie wszędzie. Jeśli nie fizycznie (z racji swoich niemałych "gabarytów" i różnych strachów nie w każdą szczelinę potrafiłeś wejść) to przynajmniej wspierałeś nas duchowo. Byłeś dla nas bardzo ważną osobą, bez której nasze przygody byłyby marne.
Teraz w podróżach towarzyszy nam już tylko Smutek. Wypiliśmy morze wódki, by go ukoić - nic (oprócz kaca) się nie zmieniło.
By dać upust moim za Tobą tęsknotom, postanowiłem więc zrobić coś bardziej namacalnego,
Namalowałem dla Ciebie kwiaty. Wiem, wiem, nie pasuje to do mojej bezdusznej istoty, a kwiaty nie pasują do Ciebie. Czasami jednak wydarzenia i życie zmieniają nas nie do poznania*....
Są światy w których prawdziwe życie miesza się z wyobraźnią. Światy nieprzewidywalne i nielogiczne, światy opowieści bez początku i końca, światy w których czas nie istnieje. Ja w jednym z nich żyję od zawsze. Teraz on staje się w również i Twoim Światem - rozgość się tu proszę.
-------
Kordy wskazują na dom. Kesz ukryty w rogu jego piwnicy.
Keszowóz zostaw dużo wcześniej - sąsiedzi daleko, ale obserwują. W razie czego powiedz, że od p. Weroniki, idziesz fotografować kwiaty profesjonalnym sprzętem.
*przynajmniej na chwilę