Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Legenda o Hrabii von Forno - Reaktywacja - OP98Y1
Owner: asusik666
Please log in to see the coordinates.
Altitude: m. ASL.
 Region: Poland > dolnośląskie
Cache type: Traditional
Size: Small
Status: Ready for Search
Date hidden: 03-09-2020
Date created: 04-09-2020
Date published: 04-09-2020
Last modification: 04-09-2020
41x Found
0x Not found
1 notes
watchers 6 watchers
57 visitors
20 x rated
Rated as: Good
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  Bike  Take something to write  Nature  Access only by walk 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Hrabia von Forno, pan na Leśnicy, należał do ludzi złych i gwałtownych. Gdziekolwiek się pojawił, poddani jego chowali się w trwodze przed gwałtownikiem, a z oczu służby zamkowej wyzierał nieustannie zwierzęcy wprost strach. Z miejsca, w którym przebywał, dochodziły zawsze jego straszliwe przekleństwa, a ludzi swych przy okazji lżył, policzkował lub ciął batem, z którym się nigdy nie rozstawał. Pewnego dnia rozgniewawszy się na jednego ze swych służących, przebił go nożem i wyrzucił przez okno. (Miało to być, jak pokazywano, lewe okno nad bramą zamku, na drugim piętrze). W komnacie, w której się to zdarzyło, pozostały ślady krwi, które, choć je zmywano, występowały wciąż na nowo. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Także i młody hrabia, jego syn, nie inaczej odnosił się do swych poddanych. Pewnego razu spodobała mu się jedna z miejscowych dziewcząt i zaczął ją prześladować. Dziewczyna była rzeczywiście wyjątkowo ładna, ale i uczciwa i unikała jego zalotów. Wreszcie jednak rozwydrzony młokos dopadł ją w jakimś ustronnym miejscu. Dziewczyna zaczęła uciekać, ale prześladowca puścił się w pogoń. Widząc, że mu już nie umknie, zrozpaczona dziewczyna rzuciła się do Bystrzycy i utonęła. Miejsce, w którym się utopiła, ma być do dziś bardzo niebezpieczne dla pływaków; woda jest w tym miejscu ciemna, prawie czarna i tworzy zawsze wir. Czasem tylko przelatuje tam jakiś czarny ptak i z żałosnym krzykiem krąży nad nim przez jakiś czas. Gdy hrabia umarł, wśród poddanych jego zapanowała radość. Tłumnie ruszyli na cmentarz, by zobaczyć, jak ziemia pokryje ich prześladowcę. Jakież było ich zdumienie i przerażenie, gdy wracając z pogrzebu zobaczyli nieboszczyka stojącego spokojnie przy oknie swej komnaty. - skąd to wracacie ludzie? - zapytał. Ledwie żywi ze strachu weszli do zamku i przekonali się, że hrabia poczynał sobie zupełnie, jak żywy, klnąc i wymyślając jak zwykle. Tak przebywał w zamku przez jakiś czas, potem jednak znikł i obrał sobie siedzibę na jednej z pobliskich gór. Jedna ze służących musiała mu tam stale nosić jedzenie. Trzeba było przynieść je punktualnie o dwunastej godzinie, postawić i oddalić się, nie oglądając się za siebie. Przybywając następnym razem dziewczyna zastawała zawsze sztukę srebra, jako zapłatę. Raz, jednak gdy spóźniła się nieco, otrzymała tak straszny policzek, że padła i przeleżała dłuższy czas nieprzytomna, a gdy oprzytomniała i zawlekła się do wioski, zmarła wkrótce potem. Od tego czasu nikt już nie chciał nosić jedzenia na górę. Straszny hrabia dawał odtąd o sobie znać tylko w ten sposób, że przechodniów (i to nawet doskonale znających tę okolicę), sprowadzał z właściwej drogi, jeżeli szli około południa w pobliżu tego miejsca. Pozostał też w zamku jego portret, przedstawiający go na koniu, z batem w ręce. Bat ten trzaskał chwilami tak, że słychać było w całym zamku. Stary hrabia patrzył na wszystkich swymi złymi oczyma, aż dreszcz lęku przenikał każdego; jeśli zaś ktoś dotknął portretu, podnosił się piekielny hałas. Gdy zamek objął nowy właściciel, rozkazał zdjąć portret ze ściany. Wynieśli go i w zamku wreszcie zapanował spokój. Natomiast na cmentarzu w Leśnicy odbyła się kiedyś pono prawdziwa bitwa między duchami, które powstały z grobów i walczyły między sobą aż znowu zniknęły wszystkie pod ziemią. Niektórzy wiązali to z notatką z 1689 roku, według której tu właśnie, w dobrach barona von Forno miano zmuszać 50 chłopów wraz z żonami i dziećmi do przejścia na katolicyzm, a gdy schronili się na cmentarzu miano do nich oddać morderczą salwę, która wszystkich zabiła, zaś ich ciała wrzucono do wody.

O keszu:

Prosta keszyna ukryta na koordach. Podejmując skrzynkę stajesz się bardzo widoczny. Upewnij się, że w pobliżu nie ma mugoli. Na starcie w skrzyneczce znajdują się drobne fanty oraz certyfikaty dla pierwszych znalazców.

Powodzenia!

Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Pictures
To widzi skrzynka