Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Bunkier partyzancki "Zielony Pałac" - OP96J0
Miejsce stacjonowania partyzantów TOW "Gryf Pomorski"
Właściciel: telefonalarmowy
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: m n.p.m.
 Województwo: Polska > pomorskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 11-05-2020
Data utworzenia: 11-05-2020
Data opublikowania: 11-05-2020
Ostatnio zmodyfikowano: 02-04-2024
21x znaleziona
3x nieznaleziona
1 komentarze
watchers 2 obserwatorów
78 odwiedzających
16 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
5 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: bamba, gagu, kross, Serengeti, TSW
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Dostępna rowerem  Szybka skrzynka  Weź coś do pisania  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp  Miejsce historyczne 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Bunkier partyzancki "Zielony pałac"

Miejsce stacjonowania partyzantów TOW "Gryf Pomorski"

O miejscu:

W okolicy Turowca i Męcikału znajduje się zrekonstruowany obrys schronu ziemnego z okresu II wojny światowej. Bunkier pod kryptonimem „Zielony Pałac” usytuowany jest w lesie niedaleko szosy z Męcikału do Chojnic, opodal zabudowania zwanego „Ameryką”. Był oficjalną kwaterą Chojnickiej Powiatowej Komendy Tajnej Organizacji Wojskowej "Gryf Pomorski". Stacjonował tutaj oddział zaszyfrowany pod nazwą „Cis”, który został utworzony z końcem 1942 roku. Stały stan liczebny tej grupy dowodzonej przez Henryka Grabosza wynosił dwunastu partyzantów. Działalność tej grupy partyzanckiej była dla hitlerowców szczególnie uciążliwą „kością w gardle”, gdyż oprócz działalności dywersyjnej, prowadzono tutaj także ożywioną akcję propagandową przeciwdziałającą propagandzie hitlerowskiej. Był to jeden z podziemnych punktów redagujących, kopiujących i kolportujących wśród ludności polskiej odezwy dowództwa polskiego podziemia i gazetkę „Gryf Pomorski”, która miała umacniać przekonanie o nieuniknionej i bliskiej klęsce Hitlera na wszystkich frontach i powrotu Ziemi Kaszubskiej do Polski.

 

Niestety Niemcy dowiedzieli się o tym miejscu i dokonali ataku na schron. Najpierw 20 marca 1944 roku, dzień przed obławą dowódca wysłał jednego z partyzantów, aby załatwił w Chojnicach sprawy organizacyjne. Żołnierz podziemia poszedł jednak najpierw do swojej dziewczyny w Męcikale, gdzie pojmali go Niemcy. Po długich torturach i przesłuchaniach zaprowadził ich do byłej i nieużywanego już kryjówki partyzantów. Niemcy jednak szybko zorientowali się w oszustwie, a jednocześnie mieli świadomość posiadanej przez niego wiedzy, zastosowali kolejne tortury, zwane badaniami, w Wielkich Chełmach. Po nich poszedł już na współpracę z Niemcami i zaprowadził ok. 350 osobowy oddział żandarmerii wsparty przez siły SS do Zielonego Pałacu. Warunki działały na niekorzyść obrońców. Gruba pokrywa śnieżna, jaka przykryła poprzedniej nocy las nie pozwoliła partyzantom wystawić warty na zewnątrz bunkra, aby nie pozostawić jakichkolwiek śladów.

 

W chwili obławy, która rozpoczęła się 21 marca 1944 roku około godziny 16:00, było w nim 9 osób. Dowódca grupy Henryk Grabosz obserwując teren przez lufcik i widząc swojego współtowarzysza broni, który poprzedniego dnia opuścił schron, uchylił właz. Widząc go teraz, powracającego z kimś w hitlerowskim mundurze pomyślał, że do jego powrotu o tak nieoczekiwanej porze dnia i śnieżnej pokrywy zmusił go poważny powód, a postać w hitlerowskim mundurze skojarzył z dezerterem przybywającym do partyzantki. Nagle jednak usłyszał z ust nadchodzącego kolegi dwa słowa – "to tu".  Grabosz błyskawicznie podbił drążek podtrzymujący klapę włazu i pociągnął za sznurek dzwonka alarmowego. Józefowi Dorawie i Edmundowi Kroplewskiemu polecił pilnowanie włazu, a sam udał się do pomieszczenia mieszkalnego, aby zapoznać pozostałych z sytuacją i zorganizować obronę. Chwilę potem w Borach Tucholskich rozpętało się piekło. Hitlerowcy wsunęli przez wentylator dwa granaty z gazem łzawiącym, jednak zapasowym wyjściem partyzanci wyczołgali się na powierzchnię, gdzie trwała już nierówna walka ich dwóch kolegów z okupantem. Celnymi strzałami zlikwidowano kilku hitlerowców przebywających w obrębie bunkra, pozostali zmuszeni zostali do tymczasowego wycofania się. Partyzanci wiedząc w jakim są położeniu podjęli pierwszą próbę przebicia się przez pierścień wroga, wykorzystując moment zamieszania. Po kilkudziesięciu metrach na partyzantów gruchnęły jednak huraganowe strzały, które załamały kontratak. Czterech partyzantów zostało zabitych już w pierwszych minutach tej nierównej walki. Pozostałych pięciu żołnierzy podziemia bohatersko odpierało atak Niemców, w tym te dokonywane za pomocą specjalnie do tych celów tresowanych psów, przez ponad sześć godzin do późnego wieczora. Hitlerowcy wyczekiwali świtu, partyzanci nocy. W przerwach między atakami hitlerowcy imiennie nawoływali Henryka Grabosza, dowódcę grupy, do poddania się. Wobec tragicznego położenia zapadła decyzja, aby ponownie, pod osłoną nocy, spróbować się przedrzeć z oblężenia. Dowódca grupy zniszczył aparaturę radiową, dokumenty, zabrał żywność i papierosy dla pozostałych kolegów. Pod osłoną nocy pozostała przy życiu grupa partyzancka podczołgała się na skraj zagajnika w bezpośrednim sąsiedztwie hitlerowskich stanowisk. Partyzanci dokonali niemożliwego i w pięć osób przerwali pierwszą i drugą linię złożoną z ponad trzech setek Niemców! Ich celne strzały likwidowały kolejne stanowiska wroga. Będąc niedaleko pasma lasu świerkowego Grabosz zauważył smugę światła z latarki, oddał strzał, w odpowiedzi usłyszał słowa: „VERDAMPF NOCHMAL, WER SCHEIST DA, HIER IST DIE ABLOSUNG – do cholery, kto strzela teraz, mamy tu zmianę na posterunkach! Wniosek z tego, że niemieckie dowództwo nic nie wiedziało o przedarciu się partyzantów aż tak głęboko. Grabosz zrozumiał, że znajduje się na ostatniej linii okrążenia. Odwracając się do kolegów wydał rozkaż – NAPRZÓD! Sam skoczył na pasmo świerków strzelając do napastników. Dwóch szło przodem, a za nimi trzej pozostali, którzy jednak krótko po przedarciu się z głównej części obławy trafili w środku leśnej drogi na reflektory samochodu Niemców. Musieli oni ponownie wycofać się do schronu i tam prowadzić obronę. Jan Bronka i dowódca Henryk Grabosz zdołali dotrzeć do okolic Zbenin, kiedy już świtało. Odgłosy walki prowadzonej wokół "Zielonego pałacu" dochodziły do godziny dziewiątej rano, co oznaczało, że pozostali trzej koledzy nie zdołali się przedrzeć. Wkrótce zapadła cisza, oznajmiająca o śmierci Stanisława Przytarskiego, Franciszka Lesmana i Jana Szutenberga. Według oficjalnego raportu Niemcy stracili w lesie 13 swoich żołnierzy, a kilkunastu z nich zostało rannych. 

 

Po partyzantach zachowało się kilka dokumentów, m.in. plan bunkra naszkicowany przez dowódcę Grabosza oraz odręczny rozkaz udania się do leśniczówki w Bachorzu po sześciolampowy aparat radiowy. "Powiedzcie tym ludziom, że po wojnie oddamy go w całości z powrotem, wypożyczamy go tylko" - czytamy w rozkazie. Niemcy po zabiciu wszystkich partyzantów wysadzili bunkier granatami tworząc na nim 70 cm warstwę ziemi i doszczętnie zasypując. Bunkier udało się zrekontruować w 2016 roku dzięki grupie pasjonatów. Pamięć o poległych partyzantach jest w Męcikale czczona. Tuż przy wjeździe od strony Chojnic stoi obelisk z wyrytymi siedmioma nazwiskami poległych. Harcerze dbają o czystość przy pomniku, a pod nim regularnie palą się znicze.

Źródło: brusy.pl historiachojnic.pl oraz chojnice24.pl

O skrzynce:

Mikro skrzynka na patencie w rogu pomieszczenia mieszkalnego.

Proszę o dokładne maskowanie.

Znajdujesz się w miejscu pamięci, w którym zginęli ludzie. Zachowaj należytą powagę i zabierz ze sobą znicz dla ich upamiętnienia!

Zasady reaktywacji Reaktywacja jest możliwa, o ile istnieje pewność, że skrzynka zaginęła
Przeczytaj więcej o reaktywacji skrzynek TUTAJ
Obrazki/zdjęcia
Zielony Pałac
Schron przed rekonstrukcją
Wystawa fotografii w schronie
W schronie
Wystawa oryginalnych elementów ze schronu
Wystawa w schronie
Oryginalny szkic planu schronu wykonany przez jego dowódcę
Model i plan schronu wykonany współecześnie
Spojler
Wpisy do logu: znaleziona 21x nieznaleziona 3x komentarz 1x Obrazki/zdjęcia 1x Wszystkie wpisy Galeria