...więc sam się zastanawiam czy jest się nad czym rozczulać i niepotrzebnie rozpisywać skoro i tak nie mamy nawet najmniejszego wpływu na to co ma się stać . Są przecież sprawy " o których się nawet fizjonomom nie śniło" a co dopiero nam maluczkim. Jednak kiedy naga prawda uderzy w nas DUŻYMI LITERAMI gdzieś tak niespodziewanie to aż ręce opadają . Spotkałem go w niedzielę i odrazu w niedzielę publikuję kesza tak na gorąco . Wam jednak polecam przyjechać tu w piątek lub sobotę . To jedyny sposób ,aby zaśmiać się mu prosto w twarz i powiedzieć że to nie prawda ,bo co jak co ,ale po Franku się tego nie spodziewałem... Kesz intuicyjny ,ale w razie problemów stańcie plecami do Franka i spójrzcie gdzieś pomiędzy setny a sto pięćdziesiąty metr.
.
Czacha i trudność z powodu drogi . Reszta to sielanka.