Geościeżka WIERZENIA I LEGENDY POMORSKIE
(012)
Hall of fame
FTF: Marcin M :) i Youstyn@ (2020-05-01)
STF: Zyga (2020-05-09)
TTF: iwmali (2020-05-10)
ŚWIĘTA ZIMOWEGO STANIASŁOŃCA
Czy są wśród nas tacy, którzy pamiętają wędrownych dziadów, którzy za strawę bajdali o jeszcze starszych czasach?
Nie, to już tylko w literaturze można spotkać.
Dlatego teraz zamiast dziadów noszących opowieści, bajędy będą Was po polach i lasach ciągały ;)
(czytaj – powitać radym na geościeżce bajarskiej).
--❧--❦--❧--
- Co ta cicho…
- Kto zagada, co weselej?
- O dziad za piecem śpi. Niech gada!
- Dziaku dobry, bajdę jaką zadajcie!
- Dyć u mnie bajki nie ma, sama prawda ino!
- No dziad siada i gada, bo noc idzie…
A znata wy dziadów waszych zwyczajności? A o słońca bożku, o Swarogu opowieść znata? Rzeknę wam zatem co i zacz. Słońce to on właśnie miał być - Swaróg, światłem świata rządzący. Na koniec roku, gdy sił mu już brakło, noc długaśna i dnia mało… aż do samego staniasłońca…
- Co ta stanie, dziad jakie żarta wyprawia?
Jako wy młode nic nie znata… Dzień staniesłońca jak już słońce moc nocy łamie, i już od tego czasu coraz dłużej dzień za dniem na niebie stoi. To jak mawiali Swaróg noc pokonał, ciemności wygania i światło swoje coraz dłuższe stawia. A inne mówią, że stary Swaróg oddał władzę Swarożemu Synowi, Swarożycowi zasię.
Tak czy siak, okres ten dla dziadów naszych to było święto co się zowie. Jest to takoż zmiana roków, godami zwana. Tak to czas ten nazwano Świętami Zimowego Staniesłońca lubo Święta Godowe, Szczodre Gody…
Czasu tego - dni kilku czy tam kilkunastu* od pracy stronili, zasię śpiewy a odwiedziny wzajem sobie czynili. Śpiewy chwalebne na nowe życie, kolędami zwane. A po kątach Diduchy stawiali, snopy zdobne lub jemioły gałęzie, „drzewem życia” znane. Co zaś procesyja kogo odwiedziła, darami obdzielała, szczoderakami zwanemi. W procesyjach chadzali za bestie przeodziani, coby je ułaskawiać. Bestyja znana taka, a rogata, najstraszniejsza była zwana Turoń.
Wróżby to czas, jakie dni nowy rok niesie, czy urodzaj będzie. A też na ziemie w czasie tem wracały dziadów duchy, coby się ogrzać nieco i Swaroga w walce z ciemnością wspomóc. Temu zaś ognie na cmentarzyskach palono, a i uczty z tej okazyji były. Czy to przy ogniu tem cmentarnem, czy w domostwie, zasię zwane tryznami…
- A czego to dziad zacichał?!
- Ano śpi… To i nam na spocznienie pora…
* źródła podają, że Gody od 21 grudnia aż do 6 stycznia trwać mogły
--❧--❦--❧--
Taż dziadowa bajanka o Swarożyca czasie z dzieł mistrza pomorskich legend, Janusza Władysława Szymańskiego swoją historię niesie, oraz wszelakich internetów. Azali nie wierzta jak (nomen-omen) w słońce, jako że swoje dziad dodać zdolen :)
--❧--❦--❧--
Opis kesza
Informacja na dobry początek – ta skrzynka prowadzi na prawdziwą „dzicz”. W zasadzie nie ma do niej cywilizowanej drogi, można od strony schroniska dla bezdomnych zwierząt (uwaga – nie trzeba skakać przez rowy – da się dojść korzystając z przepustów przysypanych od góry warstwą ziemi) lub od strony innego kesza z tej geościeżki – Pomorskiej wiedźmy – nie daję linku, aby nie było, że kryptoreklama (ale stamtąd na przełaj przez gąszcz leśny na azymut).
Skrzyneczka ukryta pod kordami, bardzo tradycyjna.
Kesz to nie tyle duże pudełko, co… małe wiaderko, ma logbook, ołówek oraz 6 certyfikatów. Najmłodsi keszowicze nie zostali zapomniani – znajdą coś na wymianę.
Słuszne są spekulacje, jakoby kreta można było w tym keszu ulokować – bo to przecież geohotel. Prosiłbym, aby z 5 ich zawsze sobie w hoteliku siedziało...
--❧--❦--❧--
Wszelakie fotosy i insze grafiki autora