W połowie lat trzydziestych XX wieku, wśród angielskich właścicieli widzewskiej fabryki nici zrodziła się myśl stworzenia przyzakładowej organizacji sportowej. W grudniu 1936 roku powstał Klub Sportowy Towarzystwa Akcyjnego Łódzkiej Fabryki Nici S.A.. Po dwóch latach zmieniono jego nazwę na Widzewskie Towarzystwo Sportowe "Podgórze". Obok zorganizowanych sekcji, piłkarskiej, siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej, utworzono również bibliotekę, w której oprócz czytelnictwa, urządzano pogadanki i odczyty dla robotników oraz komentowano aktualne wydarzenia. Środki na działalność klubu pochodziły z pomocy firmy oraz składek członkowskich wynoszących miesięcznie 0,5-3zł. Dodatkowym źródłem utrzymania były organizowane zabawy taneczne z bufetem orkiestrą i konkursami, z których połowę uzyskanych dochodów przeznaczano na potrzeby klubu. WTS miał własne obiekty sportowe: korty tenisowe (użytkowane do dziś), budynek (dziś Dom Kultury „Ariadna”) oraz boisko piłkarskie. (źródło)
Działalność WTS-u nie trwała zbyt długo, bo do Września 1939. Po wojnie – reaktywowany - istniał do 1949 roku, kiedy to dokonano fuzji z RTS "Widzew” Łódź. Od tego momentu, boisko stało się obiektem treningowym i służyło głównie juniorom, a niekiedy także pierwszemu zespołowi. Trenowali na nim piłkarze z drużyny „Wielkiego Widzewa”, m.in. Zbigniew Boniek, Włodzimierz Smolarek, a między słupkami stawał Józef Młynarczyk. Mało kto już dzisiaj pamięta, że kiedyś, w pierwszych dniach stycznia każdego roku, organizowano coś takiego jak Puchar Wyzwolenia Łodzi, którego mecze odbywały się właśnie tutaj. I nieraz, to właśnie tu - ŁKS grał z Widzewem!
Ostatni trening odbył się na tym obiekcie w 2005 roku. Od tamtej pory boisko niszczeje. W tej chwili to zarośnięty plac, na którym sterczą dwie metalowe bramki.
Obecnie piłkarze Widzewa trenują na boiskach „Łodzianki”, jednak nie są one wystarczające dla sportowych potrzeb wschodniej części Łodzi. Zawodnicy dzielą obiekt ze szkółkami piłkarskimi oraz między innymi z drużyną rugbystów Budowlanych Łódź. W 2016 roku, RTS Widzew wystąpił do władz miasta z prośbą o udostępnienie tego miejsca. Jeden z łódzkich posłów wystosował nawet interpelację do ministra sportu i turystyki z prośbą o wsparcie działań, mających odtworzyć ten obiekt sportowy. Zgłoszono również projekt w ramach Budżetu Obywatelskiego, opiewający na kwotę 1,5 mln złotych, ale nie przeszedł ze względów formalnych. Miasto uzasadniało swoją decyzję źle oszacowanymi kosztami - nie uwzględniającymi konieczności wykonania pełnego zakresu robót budowlanych, czyli około 3 650 000 złotych. Poza tym teren jakoby przeznaczono na sprzedaż (czyżby jakiś deweloper ???). (źródło)
To nie jest fotomontaż ! (źródło)
W październiku 2019 roku, kibice chcieli pokazać władzom miasta, że można to boisko przywrócić do życia. Na czterech metrach kwadratowych zasiali trawę i namalowali fragment linii pola karnego. Pomalowali również część jednej bramki. Akcja odbiła się echem w łódzkich mediach. Wg rzecznika prezydenta Łodzi, Marcina Masłowskiego, teren jest brany pod uwagę, pod kątem - planowanej w 2024 roku - organizacji w Łodzi „Zielonego Expo” i na razie nie powstanie tu boisko. (źródło)
Kesz znajduje się na kordach. Jest z tych mniejszych, zawiera logbook, ołówek i certyfikaty. To niejako bonus do pobliskiej "Łódzkiej Fabryki Nici".
Trzeba w miarę ostrożnie... Na koniec, zamaskuj liściem.