Miasto Lublin na swoje 700-lecie w 2017 r. miało posadzić 700 drzew. Nie wyszło, posadzono jednak dorodny dąb.
Dorodny, bo w chwili sadzenia miał już 20 lat i 68 cm obwodu pnia. Dąb wybierany był jako następca Baobabu, najbardziej znanego w Lublinie drzewa, które rosło w sercu miasta na placu Litewskim. Baobab był darzony sentymentem przez wielu mieszkańców, ale został ścięty - jego pień był już tak przeżarty przez grzyby, że drzewo mogło w każdej chwili runąć.
Początkowo władze miasta planowały, że puste miejsce na placu Litewskim zajmie dąb. Jednak wojewódzki konserwator zabytków zdecydował, że będzie tu rosnąć topola czarna, czyli drzewo tego samego gatunku, co wycięty Baobab. Na szczęście upatrzony wcześniej dąb nie poszedł w odstawkę. Został mianowany Dębem 700-lecia i posadzony przy nowym moście, który również dostał imię 700-lecia.