keram58
W tym roku mija 75 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego i z tej okazji chcemy Was zaprosić do prześledzenia jego przebiegu na kartkach kalendarza i podejmowania keszy związanych z wydarzeniami tamtych krwawych dni. Powstanie trwało 63 dni, ale my zaczynamy 5 dni przed jego wybuchem, a zakończymy kalendarium dwa dni po upadku Powstania. Ostatniego dnia skrzynki połączone zostaną w geościeżkę.
Kartki są opracowaniem własnym, a przy ich opracowaniu korzystano z materiałów: Kartki z kalendarza - Muzeum Powstania Warszawskiego, Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 - Kalendarium Powstania, które opracował Pana Maciej Janaszek-Seydlitz a także wydawnictw Powstanie ’44 autor Norman Davies, Przewodnik po powstańczej Warszawie autor Jerzy S. Majewski i Tomasz Urzykowski.
Pomysłodawcą cyklu jest Elvis7, który podzielił się rok temu pomysłem podczas eventu na Bemowie.
Miejsca ukrycia poszczególnych skrzynek mają związek z wydarzeniami powstańczymi, lecz czasami będą odbiegać od miejsc opisanych na kartce.
Po nieudanej próbie przebicia się oddziałów powstańczych ze Starego Miasta na Żoliborz w nocy z 21 na 22 sierpnia i połączenia obu dzielnic przy współudziale oddziałów z Puszczy Kampinoskiej przez stadion Polonii przy ul. Konwiktorskiej wycofywali się żołnierze Batalionu „Zośka”. Na murawie stadionu pozostawiono zabitych i rannych. Niemcy leżących na płycie boiska rozjechali czołgami. Świadkiem tej tragedii był sierż. podch. Stanisław Sieradzki ps. „Świst” z 2 komp. „Rudy” Batalionu „Zośka”.
- Byłem przy Konwiktorskiej, w domu z oknem wychodzącym na stadion Polonii. Z moim karabinem maszynowym osłaniałem uderzenia chłopców w kierunku Żoliborza. Oczywiście, załamało się, a ja cofnąłem się do budynku. Zająłem stanowisko na pierwszym piętrze. Postanowiłem poczekać cały dzień, do nocy, by z płyty boiska wyciągnąć ciało ciężko rannego przyjaciela Henryka Dąbrowskiego pseudonim Alfred. Dostał w nogi. Znalazłem go przez lornetkę. Leżał na stadionie niedaleko budyneczków kasowych – opowiadał Stanisław Sieradzki po sześćdziesięciu latach.
Naszemu bohaterowi nie udało się iść po przyjaciela. Nieopodal jego miejsca ukrycia eksplodowały dwa pociski czołgowe. Ciężko rannego odnalazła sanitariuszka Anna Kołdoń ps. „Anula” z 1 komp. Batalionu „Zośka”.
Na ścianie stadionu znajduje się tablica upamiętniająca poległych w dniu 22 sierpnia 1944 żołnierzy batalionów AK „Zośka” i „Czata 49” podczas ataku na Dworzec Gdański.
Niedaleko przy ul. Konwiktorskiej 2 znajdziemy kamień upamiętniający udział Batalionu „Gozdawa” w ataku w dniu 2 sierpnia na PWPW. Natomiast na frontonie kościoła przy ul. Bonifraterskiej 12 znajdują się tablice poświęcone żołnierzom oddziałów Zgrupowania AK „Radosław”, „Zośka”, „Miotła”, „Pięść”, „Dysk”, „Czata 49” i „Broda 53” oraz tablica upamiętniająca rozstrzelanie 30.8.1944 około 300 osób ze Szpitala o.o. Bonifratrów.
Kesz ukryty w pewnej odległości od kamer monitoringu stadionu przy Kamieniu Pamięci Batalionu „Gozdawa”.
Skrzynkę dedykuję pamięci poległych w obu atakach na Dworzec Gdański.
To jak długo skrzynki przetrwają zależy od nas, tak więc podejmujemy dyskretnie i odkładamy podobnie, a do tego obchodzimy się ze skrzynkami jakby to był nasz własny kesz, wtedy inni będą mieli okazje też go odnaleźć w stanie, który może cieszyć oko.
Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
---|---|---|---|
Interesujące miejsce | --- | pomnik |