Generalnie chodzi o samą mieścinkę Djupivogur, jedną ze starszych rybackich wiosek na wschodnim wybrzeżu.
W samej wiosce można znaleźć najstarszy, drewniany do m na Islandii oraz od kilku lat ciekawą wystawę Eggin i Gledivik.
A będąc już w okolicy, chciałem Wam pokazać jeszcze jedno, magiczne miejsce zupełnie ignorowane przez przypadkowych turystów ;)
Jadą do lub wracając warto zatrzymać się przy małym, czerwonym domku z charakterystycznymi rzeźbami i szkieletami - mieszka tam i pracuje pewnego rodzaju ewenement na skalę Islandzką, rzeźbiarz, artysta, behawiorysta i generalnie magik - bardzo pozytywny koleś i jeśli komuś w głowie pamiątki lub wisiorki / talizmany i takie tam magiczne duperele to jest to najwłaściwsze miejsce do rozejrzenia się ;)
Są to stare zbiorniki ale... ciekawie się robi dopiero w środkutakże zapraszam na chwilę zadumy.
Bywa w ostatnich latach że dzieją się tam jakieś mini performance więc obiekt może być czasowo niedostępny - pojawiła się np kłódka, ale tak czy inaczej warto spróbować.
Kesz ukryty niedaleko wejścia, proszę zachować dyskrecję i w miarę starannie zamaskować.
FTF - jak zwykle piwko przy okazji spotkania ;)