Na założenie tego kesza czekałam ponad rok.
Przed Państwem kesz z okazji zakończenia studiów i zdobycia zawodu (hehe).
-Panie, a czy po farmacji jest jakiś zawód?
Owszem jest, i to całkiem spory.
Keszować zaczęłam pewnego pięknego wieczoru, gdy okazało się, że paręset metrów od mojego akademika, a przed drzwiami biblioteki, w której nierzadko siedziałam do zamknięcia, jest kesz (OP48DC). Wyszłam w kapciach, podjęłam, jak gdyby nigdy nic wróciłam. Następne (choć nie w kolejności) były OP3C38 przy Anatomicum, z którego mile wspominam zapach formaliny i trochę mniej mile zajęcia z chemii fizycznej, oraz OP75B4, którą mijałam codziennie po parę razy w drodze na zajęcia, do pracy czy sklepu po codzienne sprawunki.
Wyrósł ze mnie (ale tak naprawdę jestem niska - w domu potrzebuję drabinki) wścibski keszer i głodny wiedzy farmaceuta.
Spotkaj mnie gdzieś po pracy, wymienimy parę zdań w keszerskiej dyskusji. Zadam Tobie parę pytań z nieco innej dziedziny, a może to Ty chcesz o cos zapytać? Przy okazji wpisz się do mojego notatnika stażowo-pracowego. Doborowe towarzystwo wzorków chemicznych i naukowego bełkotu gwarantowane.