Wszyscy znamy tą karczmę przy szlaku, której odwiedzenie dla wielu turystów i spacerowiczów wpisało się już niemal w tradycję.
My to miejsce znamy od początków jej działalności. Zawsze ją mile wspominamy i to nie ze względu na jadłospis bo z jakością bywa różnie .
Wspominamy raczej z powodu naszych dzieci.
Zawsze mieliśmy ubaw kiedy próbowały najpierw podejść do czarta, potem złapać go za nos ,aby w miarę jak rosły w końcu mu w nim za każdym razem podłubać. Ile razy wchodziliśmy na Równice tyle razy pstrykaliśmy wspólną fotkę z diabelską podobizną. Dzieci rosną i teraz podróżujemy już tylko z najmłodszą ...samo życie :')
Każdy z nas ma takie miejsce które lubi (nawet jeśli trąci komercją) To jest jedno z naszych, dlatego zostawiamy tu kesza, ale żeby go podjąć nie będzie trzeba do niej wchodzić ani nic zamawiać. Wystarczy znaleźć obiekt że zdjęć. Sięgnąć pod i znaleźć pojemnik "Falcon". Odejść aby dokonać wpisu a odłożyć w drodze powrotnej. Gdyby kesz znikną to poproszę o pomoc w reaktywacji . Miejsce bywa mocno oblegane (dlatego trudność 1,5 oraz nocne szukanie ) i choć keszerzy są niezwykle dyskretni to i wpadki niestety się zdarzają .
.
.