Przy skrzyżowaniu ulic Nadrzecznej i Jaskrowskiej w Częstochowie stoją schody. Schody a wraz z nimi zarys fundamentu w asfalcie drogi i na poboczu. Są to wyeksponowane pozostałości murów dawnego kościoła św. Barbary na Starym Mieście.
Kościół został odkryty przy okazji prac remontowych w czasie przebudowy skrzyżowania - po rozkopaniu gruntu natrafiono na ludzkie kości. Początkowo uważano, iż są to pochówki epidemiczne z XIX wieku. Kilka dni później spod zwałów ziemi ukazały się jednak fundamenty starej budowli sakralnej.
Okazało się, że to nic innego, jak pozostałości murów pochodzącego z XVI wieku, dawnego kościoła Świętej Barbary który spłonął w 1809 roku i od tej pory słuch o nim zaginął.
Kościółek ten był niewielki, posiadał dwa okna o wielkich łukach od ul. Nadrzecznej oraz bramę wejściową i dwa podobne okna od strony cmentarza. Po pożarze mieszkańcy okoliczni nie ocalili pamiątkowego miejsca i załatwiali tutaj swe czynności fizjologiczne.
W połowie XIX stulecia budowlę nabył pewien Żyd i przerobił ją na piekarnię. Po jakimś czasie sprzedał ją, a nowy nabywca przebudował kościółek na budynek dwupiętrowy, o którym mówiono że w domu tym straszy.
Bardzo ciekawy artykuł na temat tego znaleziska znajdziecie TU , i TU - również dużo zdjęć z czasu remontu skrzyżowania - wykopalisk.