Kijów jest całkiem niezłym miejscem przesiadkowym dla chcących odwiedzić Czarnobylską Strefę Wykluczenia. Sami tak właśnie postąpiliśmy podczas naszej pierwszej wizyty w 2007 roku. W takim wypadku we wprowadzeniu w nastrój może pomóc wizyta w Muzeum Narodowym „Czarnobyl”, które warto odwiedzić nawet nie wybierając się do Prypeci. Muzeum zostało otwarte w szóstą rocznicę katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej.
I znów kesz wydaje się nie pasować do tematyki spaceru po Kijowie. A jednak, jest Czarnobyl związany z historią Polski chociaż próżno w muzeum szukać na ten temat choćby wzmianki.
Niemal dokładnie 66 lat przed awarią w ЧАЕС, 27 kwietnia 1920 roku miała miejsce pierwsza bitwa Marynarki Wojennej odrodzonej Rzeczpospolitej. Była to największa bitwa stoczona przez Flotyllę Pińską oraz największe zwycięstwo Marynarki Wojennej w XX wieku.
Port w Czarnobylu, maj 2007
Do połowy XX wieku w regionach pozbawionych linii kolejowych rolę najważniejszych szlaków transportowych pełniła sieć rzeczna. Jednym z nich było Polesie z Prypecią i Dnieprem. Skutkiem starcia pod Czarnobylem było otwarcie drogi na Kijów, zdobycie ważnego portu wraz z warsztatami oraz wieloma statkami wroga. Bitwa jest upamiętniona na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Więcej na ten temat:
- w serwisie Nowa historia
- na blogu Historia w aspektach różnych
Zapraszam także do Korostenia, areny innego epizodu wojny polsko-bolszewickiej (Rogate, czerwone czorty - OP8L5F), do Strefy Wykluczenia, gdzie na znalezienia czeka ☢☢☢ Trzej promienni panowie R* ☢☢☢ - OP8L56 i kilka skrzynek założonych przez Wuchtę Wiary. Na blogu Pyry po syczuańsku dostępna jest relacja z naszych wizyt w Zonie.
Magnetyczny mikrus na kordach. Na upatrzonym miejscu, w ciemnym zakamarku schowany został kesz komercyjny. Reszta otoczenia jest pod obstrzałem kamer. Kesz schowany poza obiektem, w miejscu wskazywanym przez spoiler.