Białobrzegi to stara wieś zasiedlona w końcu XVIII wieku przez osadników holenderskich, zwanych powszechnie Olędrami. Tych pracowitych ludzi chętnie osadzano na terenach zalewowych, z którymi potrafili świetnie sobie radzić. Toteż na Mazowszu po obu stronach Wisły, a również na większych wiślanych wyspach zaczęły rozkwitać bogate olęderskie wsie. Osadnicy byli mennonitami, ich wyznanie charakteryzowało się surowymi zasadami, a bardzo istotną wartość stanowiła dla nich praca. W Białobrzegach zachowało się sporo śladów obecności Olędrów - do dzisiaj stoi kilka charakterystycznych chałup, zbudowanych na niewielkich wzniesieniach i połączonych w jedną całość z budynkami gospodarczymi. W jednej z nich mieścił się zbór mennonicki, a potem szkoła. Rzędy starych wierzb również są pamiątką po pobycie Holendrów. Z czasem osadnicy holenderscy zostali wyparci przez Niemców, a ich potomkowie przeszli na luteranizm.
W dużej wsi, w której znajdowała się świątynia, powinno istnieć również miejsce pochówku. Nie inaczej jest w Białobrzegach, trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać cmentarza. A właściwie jego nędznych resztek.
Miejscowi opowiadają, że ewangelicki cmentarz jeszcze po wojnie robił wrażenie. Jednak zadbane, otoczone kutymi łańcuchami nagrobki szybko stały się dla nowo osiedlonej ludności kopalnią darmowego kamienia budowlanego. Do dziś pozostało tam jedynie kilka kamiennych ułomków i tylko jedna płyta nagrobna w całości.
Cmentarza próżno szukać na współczesnych mapach. Jednak na mapach przedwojennych jest zaznaczony jako maleńki kwadrat oznaczony krzyżem.
Skrzynka jest założona dość spontanicznie, w całkiem prozaicznym miejscu, poza terenem cmentarza. Gdybyście mieli pomysł na lepsze ukrycie, piszcie śmiało.
Powodzenia!