Stanisławów obecnie Iwano-Frankiwsk (ukr. Івано-Франківськ, Iwano-Frankiwśk) – miasto na zachodniej Ukrainie, stolica obwodu iwanofrankiwskiego.
Wszystkie dzwony biły w kolegiacie. Kościół zapełniony był tłumem szlachty i żołnierzy, którzy ostatni raz chcieli rzucić okiem na trumnę Hektora Kamienieckiego i pierwszego Rzeczypospolitej kawalera….
….W kościele poczęli ludzie chrząkać i kasłać, jako zwykle przed kazaniem, po czym ucichli i wszystkie oczy zwróciły się na ambonę.
Wtem z ambony ozwało się warczenie bębna.
Zdumieli się słuchacze. Ksiądz Kamiński zaś bił w bęben, jakby na trwogę; nagle urwał i nastała cisza śmiertelna. Po czym warczenie ozwało się po raz drugi, trzeci; nagle ksiądz Kamiński cisnął pałeczki na podłogę kościelną, podniósł obie ręce w górę i zawołał:
- Panie pułkowniku Wołodyjowski!
Odpowiedział mu krzyk spazmatyczny Basi. W kościele uczyniło się po prostu straszno. Pan Zagłoba podniósł się i na współkę z panem Muszalskim wynieśli omdlałą niewiastę z kościoła.
Tymczasem ksiądz wołał dalej:
- Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! Nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz! szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?
Tymi słowy opisał Henryk Sienkiewicz scenę pogrzebu Michała Wołodyjowskiego w powieści Ogniem i mieczem. Ceremonia pogrzebu miała się odbywać w Stanisławowskiej kolegiacie co jest jedynie fikcja literacką. Michał Wołodyjowski wraz z towarzyszami został wszak pochowany na cmentarzu w Kamieńcu Podolskim.
Miasto zostało założone 7 maja 1662 roku na gruntach wsi Zabłotowo w widłach rzeki Bystrzycy (Nadwórniańskiej i Sołotwińskiej) przez Andrzeja Potockiego, który nadał mu nazwę Stanisławów na cześć swego ojca Stanisława Rewery Potockiego (lub pierworodnego syna Stanisława). Lokację zatwierdził król Jan Kazimierz 14 sierpnia 1663 we Lwowie. Pierwotnie pomyślany jako twierdza do obrony Rzeczypospolitej przed najazdami Tatarów. Potoccy ze Stanisławowa uczynili jedną z siedzib swojego rodu i nadali miastu herb ozdobiony rodowym herbem Potockich Pilawa.
Już w 1662 Andrzej Potocki ufundował budowę świątyni rzymskokatolickiej pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, św. Andrzeja i św. Stanisława, zastępując tym samym dotychczasowy kościół drewniany. W 1669 świątynia została podniesiona do godności kolegiaty.
Losy miasta jak i kolegiaty były bardzo burzliwe na przestrzeni wieków ale najtragiczniejszy los dotknął je po 17 września 1939 r gdy znalazły się pod okupacją sowiecką a potem po wyzwoleniu przez Armię Czerwoną miasta w 1944 roku spod okupacji niemieckiej. Wówczas większość mieszkających w mieście Polaków została wysiedlona ze Stanisławowa przez władze sowieckie. Zdecydowana większość mieszkańców dawnego Stanisławowa osiedliła się w Opolu. Stanisławów i okolice były miejscem przesiedlenia obywateli polskich pochodzenia ukraińskiego i łemkowskiego w związku z repatriacją ludności ukraińskiej w latach 1944-1946, m.in. z okolic Krynicy-Zdroju.
Po wysiedleniu Polaków ze Stanisławowa rozpoczęło się zacieranie polskości miasta. Zlikwidowano najstarszy polski cmentarz na Kresach Wschodnich przy ul. Sapieżyńskiej z 1782. Groby wielu wybitnych Polaków zostały wyburzone buldożerami, a na ich miejscu wybudowano hotel „Ukraina”, szkołę partyjną, teatr i budynek mieszkalny. Z pozostałej części cmentarza urządzono park miejski. Pozamykano i ograbiono wszystkie kościoły. Szczególnej profanacji doznała najstarsza budowla sakralna – kolegiata stanisławowska, jako najbardziej znaczący obiekt polskiej pamięci narodowej. Miało to miejsce zaraz po 9 listopada 1962 i obchodach 300-lecia miasta, kiedy to nazwa Stanisławowa została zmieniona na Iwano-Frankiwsk (ros. Iwano-Frankowsk), na cześć ukraińskiego pisarza Iwana Franki, w żaden sposób nie powiązanego z miastem.
Bogate i bezcenne wyposażenie świątyni, w tym ołtarz główny i 12 ołtarzy bocznych zostało przez komunistów ukraińskich porąbanych i wyrzuconych na miejscowe wysypisko śmieci. Szczątki twórców świetności Stanisławowa i dobroczyńców miasta zostały sprofanowane i wyrzucone z krypt rodowych.
Po zbezczeszczeniu świątyni urządzono w jej murach Muzeum Nafty i Gazu, a obecnie mieści się w nim ukraińskie państwowe Muzeum Sztuki Sakralnej. Z wież usunięto rzymskokatolickie krzyże, z których jeden przez wiele lat leżał w przedsionku kościoła i został usunięty w nieznane miejsce po 2010 roku.
Co do skrzynki to została umieszczona w pewnej odległości od kolegiaty. Kordy nie są zbyt precyzyjne stad atrybut nietypowa. Szukaj magnetycznego mikrusa. Weź coś do pisania, przyda się coś do wyjęcia dzienniczka.
To jak długo kesze przetrwają zależy od nas tak więc podejmujemy dyskretnie i odkładamy podobnie a do tego obchodzimy się z keszem jakby to był nasz własny a wtedy inni będą mieli okazje też go odnaleźć w stanie który może cieszyć oko.
W Stanisławowie zapewne prędko nie będę wiec jeśli skrzynka będzie potrzebowała jakiegokolwiek serwisu będę wdzięczny za jego wykonanie.