Na spotkaniu z serii B.R.O.W.A.R. w Białymstoku była próba pierwszego losowania kategorii pod kesze. Nic zobowiązującego, ale idea w innych miastach się udała więc czemu nie u nas? Miałem szczęście i wylosowałem dość łatwe kategorie: tradycyjna, mała (wysoko) i historycznie. Po namyśle postanowiłem wrócić do miejsca które kiedyś już okeszowałem, ale skrzynka ciągle mi tam ginęła, więc zarchiwizowałem. Teraz jest ukryta inaczej i może przetrwa. Zmieniłem tylko atrybut z tradycyjnej na nietypową, żeby jednak obejrzeć pomnik, a nie tylko "zaliczyć pudełko".

Tak wyglądał stary opis:

"Pomnik ofiar mordu bolszewickiego 1920r. Na początku mojej zabawy z geocachingiem była tu skrzynka. A raczej wspomnienie po skrzynce, bo już wtedy fizycznie nie istniała. Niestety nie pamiętam kto był jej właścicielem. Jednak myślę że miejsce to "zasługuje" na skrzynkę, a że przez tyle czasu jest wolne, pozwoliłem sobie na założenie nowej.

21 sierpnia 1920r. bolszewicy uciekając z Białegostoku zamordowali 16 uwięzionych wcześniej osób. W miejscu mordu 3 maja 1931r odsłonięto pomnik. Stał on do 1939r. do czasu wkroczenia sowietów, którzy go zburzyli. Udało się ocalić jedynie żelazny krzyż. Pomnik został odbudowany w 1990r. z inicjatywy S. Marczuka. Został zwieńczony wcześniej wspomnianym krzyżem."

Od tego czasu wyczytałem pewną ciekawostkę. Otóż pomnik został zniszczony polskimi rękami. Na osobie która to zrobiła ciążył wyrok śmierci wydany przez polskie podziemie. Niestety nie wiadomo czy za ten czyn, czy za inne. Jednak został ostrzeżony przez dawnego kolegę który działał w podziemiu. Burzyciel pomnika uciekł z Białegostoku i już nigdy tu się nie pojawił.

Co do kesza to mały klipsiak w trochę większym..... maskowaniu? Jak pomyślę o tym w czym siedzi to jeszcze dopada mnie głupawka. Na to nie ma słów, jedyne co przychodzi mi do głowy to: stolarz płakał jak robił. Doskonale obrazuje czemu z plastyki i techniki w porywach miałem tróję. Kordy wydają się dobre, wystarczy patrzyć w niebo. I uważać na schodki, niektóre najlepsze lata mają za sobą. Proszę nie zdejmować "maskowania" a jedynie wyciągnąć pudełko, które leży w środku luzem.

HASŁO: Jako że kesz jest kawałek od pomnika, to żeby każdy do niego podszedł zdecydowałem się na hasło. Na tylnej ścianie są rynny, które utrzymywane są przez uchwyty. Nazwa z tych uchwytów to hasło. Jeden jest na wysokości kolana, dwa ponad dwa metry nad ziemią.