Różne rzeczy widziałem ale takiej jeszcze nie. Jest to rzeźba, która spoczywa sobie na dnie kanałku. Idąc nabrzeżem, albo moskiem można ją podziwiać. Zdjęcia nie wyszły zbyt dobrze, więc zamieszczam zdjęcia napisu, który można przeczytać na nabrzeżu :-). Dodatkowo z miejsca ukrycia widać budynek, którego lodowate zwięczenie bardzo mi się podobało (widać że mają tam forsy jak lodu). Warto wybrać się mostem na drugą stronę cieśniny (do najbliższego kesza ~26km) po drodze widać farmy elektrowni wiatrowych (ptaki tylko u nas podróżują na wybrzeżu, dlatego ich nie mamy).
Kesz mikro=worek strunowy magnes logbook, przyczepiony od dołu poręczy, reszta na spojlerze.
Ciekawostka: kupując bilet kolejowy w Szwecji do Kopenhagi kupuje się, jako "domestic" ciekawe, czy duńczycy wiedzą, że tak łatwo oddali stolicę(pewnie zajęci są zabawą klockami).