Po zdobyciu skrytki "Morsik z Babiego Lochu", która jest w sam raz dla dzieci i żółtodziobów, zachęcam do bliższego zapoznania się ze starorzeczami Odry i Stobrawy.
Dzisiaj tereny którymi biegnie szosa wojewódzka 457 to pole uprawne, chronione przez wysoki wał przeciwpowodziowy. Kiedyś to wszystko wyglądało zgoła inaczej. Jak? Wystarczy przejść przez las rosnący przy Babim Lochu, wejść na koronę wałów i podziwiać widoki. To tereny niemal dziewicze. Podobnie wyglądała okolica 300 lat temu. W porach suchych były tu łąki, W porach wezbrań na rzece okolica zamieniała się jedno wielkie jezioro. Dzisiaj też czasem tak bywa, wystarczy zaglądnąć do zdjęć satelitarnych z różnych lat. W czasie wielkich powodzi nurt Odry potrafił tworzyć nowe koryta rzeki. Jeśli koryto było płytkie - wysychało. Jeśli było głębokie, to woda stała w nim cały rok. Warto zwrócić uwagę, że płynęły tu nie tylko wody Odry, ale także wody Stobrawy.
Morsik 2 jest schowany na takim terenie, które w okresach wezbrań bywa zalewane.
Uwaga! Teren bywa zalewany, należy zachować ostrożność, by nie wpaść do głębokiej wody. W okresie mrozów zachować szczególną ostrożność, ze względu na to, że rozlewisko zamarza, następnie poziom wody opada, i między lodem a dnem powstaje pusta przestrzeń. Lód może się załamać i jeśli pod spodem jest rów lub starorzecze, grozi realne utopienie w lodowatej wodzie.