W poszukiwaniu dojazdu do innej miejscówki, ukazała nam się taka kapliczka, odnowiona, teren uprzątnięty. Spontanicznie decydujemy o założeniu kesza. Niestety nie udało się dotrzeć do celu dnia dzisiejszego, dość ciekawego, ale to zostawiam na kolejny raz :).
Z keszem obchodzimy się delikatnie, po prostu wyciągamy i delikatnie odkręcamy.