W 2006 roku pasjonaci kolejki bieszczadzkiej oczyścili tory , wówczas przez krótki okres był możliwy przejazd tymi torami a później przyroda znów upomniała się o nie Przejeżdżałem tym mostem drezyną spalinową jadąc z Woli Michowej do baru w Duszatynie. Tory tak jak obecnie wisiały w powietrzu o czym my nie wiedzieliśmy, także nawet nie zdążyliśmy się przestraszyć .Dziś byłby to mój najdroższy założony skarb ponieważ parkując na torowisku o mały włos nie zjechałem samochodem ze skarpy w przepaść.Zalecam dokładne przemyślenie gdzie bezpiecznie zaparkować samochód ,jak również przy omijaniu podmytego toru. Zawartość skrzynki dla różnego rodzaju smakoszy i dla dzieci też. Relacja z jazdy http://pl.youtube.com/watch?v=1GD1XgSBCkw