Edmund Bojanowski dość często brał udział w nabożeństwach i procesjach w farze gostyńskiej, czy to przy okazji Wielkiejnocy, czy Bożego Ciała.
W jego dziennikach zachowały się liczne wzmianki, m.in. ta:
16.04.1854 Wielkanoc
(…) Przed 4 tą zastukano do drzwi donosząc, że bryczka już zaprzężona czeka na nas, którą natychmiast pojechaliśmy na rezurekcję do fary. I tu procesja była prześliczna wokół kościoła po cmentarzu przy purpurowym blasku wschodzącego słońca.
Kesz:
Kesz to maleństwo ukryte na kordach na dziedzińcu świątyni. Teren może być czasowo zamknięty, choć istnieje możliwość, że tył będzie otwarty. Uważajcie proszę, żeby kesz nie spadł.
Nie zapomnij spisać danych do finału