Jak wspominał kpt. Józef Krzyczkowski ps. „Szymon” rozkaz W dotarł do niego około godziny 15.00 dnia 1 sierpnia 1944 r., niespełna dwie godziny przed planowanym rozpoczęciem działań powstańczych. Mając świadomość, że powodzenie Powstania Warszawskiego zależy od zaskoczenia i jednoczesnego uderzenia wszystkich oddziałów w wyznaczonych miejscach podjął decyzję o ataku na wyznaczone cele oddziałami, którymi dysponował w tej chwili w miejscu koncentracji.
Kpt „Szymon” wysyła gońców do dowódcy Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiegopor. Adolfa Pilcha ps. „Góra” z rozkazem natychmiastowego wymarszu i zajęcia pozycji do ataku w rejonie wzgórza 103 na Łużach. Aby zapewnić osłonę swym oddziałom wydaje jednocześnie rozkaz wach. Pchr. Narcyzowi Kulikowskiemu, ps. „Narcyz”, dowódcy III szwadronu kawalerii zamkniecie w rejonie Pieńkowa drogi Modlin – Warszawa od strony Modlina.
Punktualnie o godzinie 17.00 pododdziały I batalionu dowodzonego przez por. Janusza Langera ps. „Janusz” w sile niepełnych trzech kompanii – łącznie 190 żołnierzy uderzyły na bronione przez około 700 żołnierzy niemieckich gniazda karabinów maszynowych i artylerię.
Zadanie zdobycia lotniska od początku mimo zaskoczenia stało się niewykonalne, dlatego por. „Janusz” otrzymał rozkaz wiązania ogniem nieprzyjaciela, aby osłaniać inne oddziały walczące na Bielanach i Żoliborzu. Po dwu godzinach boju wobec wyczerpywania się amunicji por. „ Janusz” wycofał swe oddziały w rejon wzgórza 103. Straty własne to 5 zabitych i 12 rannych, straty Niemców szacowano na 6 zabitych i 10 rannych
W noc 1 na 2 sierpnia 1944 r. rejon koncentracji osiągnęły oddziały por. „Góry” w sile dwóch batalionów piechoty, dywizjonu kawalerii oraz szwadronu CKM, razem 984 żołnierzy. Rankiem 2 sierpnia w strugach deszczu połączone pododdziały partyzanckie ruszyły do ataku na lotnisko dowodzone przez kpt. „Szymona”. Niemcy po wieczornym ataku byli przygotowani do obrony i skutecznie odpierali ataki naszych oddziałów. Podczas ataku zostaje ranny kpt. „Szymon”, który przekazuje dowodzenie por „Górze”. Wobec wyczerpywania się amunicji i dużych strat własnych i wprowadzenie do walki przez Niemców broni pancernej i lotnictwa, por. „Góra” wycofuje swe oddziały do puszczy. Straty własne to 31 zabitych i 45 rannych, straty Niemców szacowano na 20 zabitych i 30 rannych. Wprawdzie nie udało się zdobyć lotniska, ale straty zadane przez partyzantów skutecznie uniemożliwiły użycie go przeciwko Warszawie.
Należy tu zwrócić uwagę na fakt, że w czasie walki na lotnisku Wachm. Pchr „Narcyz” zatrzymał pod Pieńkowem kolumnę niemiecką zmierzająca do Warszawy, niszcząc w boju kilkanaście samochodów ciężarowych i zabijając 26 Niemców. Straty własne 1 zabity i 2 rannych kawalerzystów. Zdobyto broń i sporą ilość amunicji.
Patrz także OP32BC. Żołnierze z Puszczy Nalibockiej i Kampinosu przez cały okres powstania nieśli pomoc walczącej Warszawie, walcząc na barykadach Żoliborza, Bielan, Starego Miasta czy w krwawym boju o Dworzec Gdański (OP86LU). Dostarczali także żywność, broń i amunicję Powstańcom.
Na szańcach Powstańczej Warszawy, jak i w innych starciach leśnych oddziałów walczyli także kilkunastoletni chłopcy przybyli tu z kresów, jak i pochodzący z Kampinosu.
Skrzynka została ukryta na terenie przykościelnym parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie. Miejsce bardzo ruchliwe, więc zachowajcie dużą ostrożność w podejmowaniu.
Nie demontuj konstrukcji. Wyjmij skrzynkę z opakowania i tak samo odłóż. Maskuj.
Do zalogowania skrzynki potrzebne jest hasło. Aby odnaleźć hasło:
Hasło zapisujemy np.:17/0/345
Uwaga na okładce dzienniczka znajdziesz literko cyferkę potrzebną do znalezienia skrzynki finałowej do tego cyklu.
Opis przygotowano na podstawie książki Powstanie i konspiracja w Kampinosie 1944 autor Józef Krzyczkowski "SZYMON” oraz strony NA PRZEDPOLU.