Park Moczydło - moim zdaniem najpiękniejszy park na Kole - mieści się między ulicami Czorsztyńską, Deotymy, Górczewską i Prymasa Tysiąclecia. Park jest bardzo różnorodny architektonicznie: są tutaj i stawy i górki, pełno zakamarów i dostępnych dla ludzi poletek, na których można się wylegiwać, opalać, czytać książki, i co tam tam dusza i ciało zapragną czynić w pięknych okolicznościach przyrody. Jest to miejsce przyjazne dla psiarzy - wiosną i latem psy mogą pływać w stawach, a o każdej porze roku realizować swe instynkty łowieckie i gonić za kaczkami, których tutaj pełno. Jest dużo miejsca do zabawy. Dla rowerzystów - ścieżka rowerowa, momentami bardzo kręta:). I możliwość szaleńczego zjazdu z Górki Moczydłowskiej, która jest najwyższym wzniesieniem w Parku. Zatrzymać można się na ścianie restauracji "Dziki Młyn".
Z Górki widok na Wolę, w ciemnościach fajnie widać kopułę kościoła na Deotymy. Najwięcej ludzi jest tutaj w weekendy - w ciągu tygodnia, szczególnie wieczorami - nie ma tłumów, i właśnie te dni i porę polecam na buszowanie i zapoznawanie się z Parkiem.
Cudowne miejsce do spotkań, rozważań, sportu, odpoczynku.
O Parku Moczydło można poczytać tutaj :
http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/zielona/?dz_id=1&mi_id=72
Kesz to duże pudełko pełne skarbów - pilnuje ich brodaty zbój. Do wydobycia kesza przydadzą się rękawiczki, bo zakopany jest w drzewie. Proszę uważać na spacerowiczów i porządnie zamaskować skrzynkę:)