Jak to dobrze, że istnieje internet. Szukając informacji o pałacu w Zabłudowie natknąłem się na dość wyczerpujące opracowanie tematu uczniów tamtejszego gimnazjum. Pewnie gdyby nie globalna sieć praca żółkła by w szkolnej bibliotece. A tak wszyscy mogą sobie poczytać. Poniżej małe streszczenie pracy uczniów odnośnie pałacu.
Zapewne w 1533r. Grzegorz Chodkiewicz otrzymał przywilej na lokację miasta. Powstało ono po przeciwnej stronie rzeki niż dwór właściciela. W 2 połowie XVIw. siedziba dóbr zabłudowskich, jak i samo miasto zostały rozbudowane. Pojawił się kościół, cerkiew i szkoła przycerkiewna.
W 2 połowie XVIw. dwór i ogród uzyskały renesansową kompozycję. Po kilku zmianach właścicieli dobra przeszły około 1600r. w ręce Radziwiłłów. W tym czasie stał tu pałac z gankiem i rzeźbionymi balustradami, usytuowany na wzniesieniu, górującym nad doliną rzeki. Sąsiadował z nim nowo oparkaniony sad, ogród i zwierzyniec oraz dziedziniec, otoczony stajniami, stodołami i innymi budynkami gospodarczymi. Poza tym istniał tu również dworek urzędniczy. Na rzece, pomiędzy rezydencją a miastem, znajdował się duży staw. Ogrody, zaniedbane przed 1663 r., zostały w czasie remontu rezydencji ponownie zagospodarowane przez sprowadzonego z Prus ogrodnika. Można przepuszczać, że opadały one tarasami w kierunku rzeki i stawu, przy czym ogród ozdobny sąsiadował z dworem, a sad położony był na zachód od zabudowań gospodarczych, skupionych przy dziedzińcu we wschodniej części założenia. Gościniec biegł w tym czasie bardziej na zachód niż obecna droga, pomiędzy dwoma istniejącymi obecnie stawami.
Rezydencja, która podobnie jak miasto, poniosła dotkliwe straty w czasie wojny z Moskwą, została ok. połowy XVIII wieku ponownie przebudowana. Ok. 1748 r. wzniesiono tu obszerny, murowany pałac z krużgankami i oficyną oraz szereg innych budynków. Ogrody otrzymały zapewne ozdoby, barakowy wystrój. Przebudowano też staw przy rezydencji, obok którego wykopano drugi. Biegły przy nich po groblach z mostami dwie drogi wiodące z miasta. W sadzie wykopano dwie sadzawki.
W 1819r. majątek przeszedł w ręce Demblińskich. Niedługo jednak cieszyli się posiadaniem bo ten został skonfiskowany lub przymusowo sprzedany, jako kara za udział w Powstaniu Listopadowym. Nabywcą został von Fuhrinan, a następnie w 1856r. Kruzensztern. W tym czasie pałac rozebrano, pozostawiając oficynę /lub jej części/, pełniącą początkowo funkcję dwora. Później wzniesiono bardziej na południe nowy dwór. Na zachód od dworu umieszczono dziedziniec z podjazdem, otoczony budynkami mieszkalnymi i gospodarczymi. Przylegający do stawów i nowej drogi do Jałówki teren dawnych ogrodów przeobrażono w krajobrazowy park. Z dawnej kompozycji pozostała droga, biegnąca przez most miedzy stawami /teren już wewnątrz parku/ i część starych drzew ozdobnych. Wokół stawów i we wnętrzach parku przeprowadzono nowe, bardziej swobodne drogi spacerowe i posadzono grupy drzew oraz krzewów różnych gatunków. Na zachód od parku umieszczono sad, a przy drodze biegnącej południowo-wschodnią granicą dziedzińca i parku wzniesiono oranżerię i murowany pawilon gościnny. Za tą drogą znajdowała się część gospodarcza i przylegający do niej ogród warzywny.
Kres istnienia dworu przyniosła II wojna światowa, kiedy to zniszczono większość budynków, a i park poniósł duże straty przez wycinkę drzew.
Kiedyś słyszałem, że pozostałością po dworze jest jeden z budynków niedaleko szkoły, pełniący kiedyś rolę oranżerii. Jednak nie mogłem tego zweryfikować i nie wiem ile w tym prawdy.
Skrzynka to nieduży pojemnik na żywność. Nie potrzeba łopatki, wystarczy odrzucić trochę liści i patyków. Tak samo proszę potem zamaskować.