Białostocki finał
Rozdział XXI- Koniec i początek
Siedzę w tym miejscu wpatrzony w dal. Nie wiem, czy to jest koniec czy początek? Kończy się na pewno moje życie w Białymstoku- przynajmniej w tej chwili. Zaczynam jednak nową podróż. Gdzie mnie zaprowadzą moje nogi? To nie jest jednak najważniejsze! Mam misję do spełnienia. Nie jest to walka z bronią w ręku. Chociaż co teraz można nazwać bronią? Powstanie w gettcie było jedynie zrywem. Kilka karabinów, pistolety i własnej roboty bomby, czy koktajle Mołotowa. Jeszcze teraz słyszę strzały. Widzę jak Białystok płonie. Łuna ognia widoczna jest z kilkunastu kilometrów.
Siedzę z bronią w ręku. W drugiej trzymam teczkę. Wiem, że jest ona najważniejszą bronią jaką nasza społeczność ma- to PAMIĘĆ. Muszę spełnić swoje zadanie i ukryć ją do czasu, gdy będzie można rozliczyć się z najeźdźcami. Żeby tylko to wystarczyło!
Cisza w koło. Nad głową mam prowizoryczny dach. To jest dobre miejsce na pozostawienie zawartości mojego plecaka. Te rzeczy zakopię w tym miejscu by kiedyś po nie wrócić. Mam nadzieję, że będę miał tą możliwość.
Ciii… Ktoś idzie. Musze teraz być bardzo ostrożny i skupiony. Rozglądać się na wszystkie strony.
Jest to na co czekałem! To moja jedyna szansa! W drogę!
Ufff… Udało się. Chyba nie zostałem zauważony.
Do zobaczenia- pomyślałem i skinąłem głową w stronę płonącego jeszcze miasta.
Podczas wojny Białystok został zniszczony w 75%. W 1946 roku w mieście mieszkało 56 tysięcy ludzi, z czego znaczna cześć to ludność napływowa przybyła po wojnie. Getto przeżyło około 200 osób. Nie zawsze chcieli oni wracać do miasta. Wielu z nich podjęło decyzję o emigracji.
Z czasem Białystok zapomniał o tysiącach swoich obywateli. Przebudowa miasta starannie zakrywała miejsca pamięci. Miasto traciło swój przedwojenny charakter. Na osiedlach zostały szczątki przedwojennej zabudowy. Nikomu już chyba nie potrzebnej. Zaniedbane kamienice stają się ruinami i sukcesywnie zostają niszczone.
Chciałbym zachować pamięć o tym dawnym Białymstoku. Pokazać jak wyglądało życie podczas II Wojny Światowej. Dzisiaj zrobiłem to oczami żydowskiego chłopca. Jutro zrobię to oczami…
Warto pamiętać!