Pewnego razu na dzikim wschodzie żył kowboj imieniem Dżozef, jego ranczo było dumą
całego dzikiego wschodu, chodzą słuchy iż około roku 1848 pewien farmer z Ameryki przyjechał w te strony, zobaczył ranczo i zainspirowało go to do stworzenia u siebie własnego, tak narodziło się ranczerstwo. Jak widać całe amerykańskie kowbojstwo jest tylko nieudolną próbą kopiowania stylu życia jaki prowadził Dżozef.
Krążą również słuchy że pewien gaucho po nie do końca udanym napadzie na fabrykę misiów żelkowych, ukrył część zrabowanego łupu w pobliżu rancha Dżozefa, ponoć nawet sam Dżozef nie wie gdzie ukryto skarb...
Jednak uważajcie, o skarbie wie za to miejscowy szeryf (trochę skorumpowany) i po jego odnalezieniu na każdym z Was, poszukiwacze, odciśnie się piętno wyjętego spod prawa ale taka bywa czasem cena chwały..
Nie będzie to proste, gdyż gaucho nie był w ciemię bity (no może czasami, ale nie za mocno) i zaszyfrował współrzędne ukrycia skarbu:
Współrzędne z opisu wskazują tylko początek trasy, należy skręcić z asfaltowej drogi (ach ten błyskawiczny postęp technologiczny)
i iść - o przepraszam - stępować dumnie na swym dzielnym rumaku leśnym duktem, po czym z prawej strony za płotem, zacznie wyłaniać się ranczo i pierwsze drogowskazy:
50° 45.32A
19° 13.9BC
A - Ilość liter z nazwy ulicy na której jesteśmy, plus 1
B - Ilość liter z nazwy pierwszego napotkanego ptaka na ranczu minus 3
C - Ilość liter z nazwy drugiego wyrazu napisu na domku po prawej minus 7
Po tym już będziecie wiedzieć zacni i sprawiedliwi kowboje, gdzie ukryty jest owiany legendami skarb na ranchu Dżozefa. Kordy nie pokazują bezpośrednio skarbu, należy wejść do środka i tam szukać (w większym pomieszczeniu na wprost, nie z lewej ).