Starosielce powstały przed 1547r. jako wieś. W 1919r. uzyskały prawa miejskie. W 1954r. zostały włączone do Białegostoku. Nie będzie to opowieść o tej dzielnicy, a jej fragmencie, czyli stacji kolejowej.
W 1873r. można było przejechać z Odessy do Królewca. Jedną ze stacji na szlaku stały się Starosielce. Składy z Ukrainy wiozły węgiel i zboże, z Prus jechały szmaty wełniane do okręgu białostockiego. Dziś wydaje się to śmieszne, ale w XIXw. fabryki włókiennicze korzystały głównie z wełny wtórnej (stare mundury, koce, itp.). W Starosielcach oprócz stacji powstały zakłady naprawy taboru kolejowego. Okres prosperity trwał do I wojny światowej. W 1915r. wycofujący się Rosjanie wysadzili infrastrukturę w powietrze. Niemcy nie przystąpili do większej odbudowy. Po wojnie specjalnością zakładów kolejowych stała się regeneracja rozjazdów kolejowych. Po wojnie z bolszewikami przyszła zmiana profilu produkcji na mosty kolejowe. Oprócz tego produkowano drezyny i działał zakład zgrzewalni szyn. Ogółem pracowało tu około 500 osób.
W czasie II wojny światowej "za pierwszego sowieta" próbowano rozbudować infrastrukturę. Planowano tu wielką bazę paliw płynnych. Przygotowania przerwali Niemcy atakując ZSRR. Nowy okupant doceniał możliwości tutejszych zakładów kolejowych. W tutejszych warsztatach reperowano waghony, których wciąż brakowało. Zapotrzebowanie było tak duże, że prace wykonywano nawet pod gołym niebem. Oczywiście trzeba było korzystać z pracy Polaków co z kolei umożliwiało opór bierny i akty sabotażu.
Po drugiej wojnie do 1948r. odbudowano infrastrukturę kolejową, warsztaty i dworzec pasażerski. Niestety w latach 80-tych dworzec rozebrano, a jego funkcje pełnił drewniany budynek, który też zniknął w 2012r. Dzis Białystok Starosielce to jedynie wspomnienie dobrych czasów.
Informacje za artykułem Czesława Dobrońskiego "Stare, byłe miasto" Medyk Białostocki marzec 2009r.
Był tu kiedyś kesz teda, ale zniknął z OC. Wydaje mi się, że warto by ten dworzec miał własną skrzynkę.
Co do skrzynki to probówka falcone. Na, albo pod kordami, zależy jak spojrzeć. Na trzech pierwszych znalazców certyfikaty z widokiem na dawny dworzec. Poszukując miejcie oczy dookoła głowy. Ruch niby niewielki, ale jak przekonałem się chowając kesza, przechodnie wyrastają tam jak z podziemi.
Reaktywacja 7.XII.15. Skrzynka zmieniła położenie o kilka metrów, więc mała korekcja współrzędnych. Pozostałe informacje nadal pasują do nowego miejsca ukrycia.