W dolnym biegu Odry po niemieckiej stronie znajdują się rozległe zalewowe poldery. W czasie podwyższonego stanu rzeki pochłaniają nadmiar wody. Chroni to miejscowości po obu brzegach przed powodzią. Dzieje się tak co roku w okresie zimy i wczesnej wiosny. Przez resztę roku teren otwarty jest dla turystów. Liczne kanały, śluzy, jazy, starorzecza poprzecinane są plątaniną ścieżek, które idealnie nadają się na rowerową wycieczkę. I właśnie w czasie takiej eskapady założyliśmy skrzynkę, żeby zachęcić keszerską brać do zapuszczenia się w te strony. Bez dwóch zdań - absolutnie warto!
Kesz skrywa się pod kordami w uroczej okolicy. Zawiera wszystkie niezbędne elementy składowe. Można do niego dotrzeć tylko rowerem lub pieszo. Zdecydowanie polecamy pierwszą ewentualność. Wycieczkę zaczynamy w Krajniku Dolnym lub niemieckim Schwedt.