Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Pamięci Pilota - OP89TZ
Pamięć tamtych dni nie może przeminąć.
Owner: iwonia1999
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 0 m. ASL.
 Region: Poland > mazowieckie
Cache type: Traditional
Size: Small
Status: Ready for Search
Date hidden: 10-08-2015
Date created: 05-06-2015
Date published: 05-06-2015
Last modification: 07-04-2019
25x Found
1x Not found
1 notes
watchers 2 watchers
78 visitors
17 x rated
Rated as: Excellent
3 x recommended
This cache is recommended by: Elvis7, Perlle, Qsecofr
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  Bike  One-minute cache  Take something to write  Nature 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Dobrze znacie tę ulicę. Dawniejsza Brukowa to dziś Okrzei. Stefan Okrzeja był bohaterem i symbolem walki z caratem. Za moich lat dziecięcych podwórzowi grajkowie i piosenkarze sławili Stefana Okrzeję rymowanką, która zaczynała się tak: Posłuchajcie bracia mili o Okrzei powieść znaną Ażebyśmy tak walczyli za ideę ukochaną. Był to chłopiec piękny, młody - wyście o mnie wiedzieli A jak rzucił w cyrkuł bombę, dostał się do Cytadeli (...)

Słynną balladę o Stefanie Okrzei ułożoną w początkach ubiegłego wieku na Pradze śpiewał jeszcze po II wojnie światowej warszawski bard Stanisław Grzesiuk. I Wy też możecie jej posłuchać

Ballada o Stefanie Okrzei

W dwa lata po śmierci Stefana w rodzinie Okrzejów urodził się drugi syn. Na cześć pierworodnego i temu dziecku nadano imię Stefan. Nikt wówczas w 1907 roku nie przypuszczał, że i ten drugi Stefan przejdzie do historii. Stefan dorastał na praskich brukach. Od chwili, gdy tylko zobaczył przelatujący samolot, a mogło to być w okresie Bitwy Warszawskiej w 1920 r. kiedy to lotnicy nasi atakowali oddziały wojsk bolszewickich podchodzących pod Warszawę - zainteresowania jego skierowały się do Cywilnej Szkoły Pilotów na Ławicy w Poznaniu. Po rocznym tam pobycie zdobywa uprawnienia pilota cywilnego. Może latać na samolotach o małej mocy silników, samolotach niegdyś określanych jako turystyczne - sportowe. Stefan marzy jednak o lotnictwie wojskowym. Chce latać na maszynach szybkich.

Porucznik Pilot Stefan Okrzeja

 Porucznik Okrzeja wystartował na swym myśliwcu P-11 w dniu 1 września o godzinie 6.50 jako dowódca drugiego klucza (grupy samolotów) razem z pilotami: ppor. Jerzym Godlewskim i plut. Ludwikiem Lechem. Lecieli wraz z dziesięcioma samolotami eskadry dowodzonej przez kpt. Tadeusza Opalskiego. W rejonie Bugo-Narwi nastąpiło spotkanie z nadlatującymi od północy bombowcami niemieckimi osłanianymi przez myśliwce. Nasi lotnicy zaatakowali wyprawę bombową skierowaną na Warszawę. Zatrzymali ją skutecznie. W jednym ze spotkań z nadlatującymi bombowcami, kiedy wróg dolatywał w rejon Wilanowa zestrzelono jeden samolot bombowy Dornier Do-17. Samolot ten zestrzelił porucznik Stefan Okrzeja. Kilka odłamków rozlatującego się w powietrzu bombowca utkwiło między cylindrami samolotu Okrzei. Pilotowi P-11 nic się nie stało. Walki w obronie Warszawy trwały dzień w dzień. 5 września, jak zwykle wystartowały eskadry myśliwskie. Pułkownik pilot Witold Łokuciewski sławny lotnik polski walczący pod niebem Polski, Francji i Wielkiej Brytanii tak ponad trzydzieści lat temu relacjonował walkę nad Warszawą: - Wystartowaliśmy w godzinach popołudniowych. Prowadzącym klucz był por. Stefan Okrzeja. Na wysokości ok. 4 km zauważyliśmy grupę bombowych Dornierów. Lecieli z Prus Wschodnich na Warszawę. Mieliśmy przewagę wysokości około 500 metrów i zaatakowaliśmy dziewięć samolotów nieprzyjacielskich. Nas było trzech. Dopadliśmy trzy Dorniery, które zamykały szyk bombowców. Dostaliśmy się w silny ogień ich strzelców pokładowych. Smugi pocisków przelatywały nad samolotem Okrzei. Rozluźnił się szyk bombowców, bo ciągle ich ostrzeliwaliśmy. Wtem zadymił jeden z naszych samolotów. Widziałem, jak od maszyny odrywa się skrzydło. Dlaczego Stefan nie wyskakuje z samolotu? Dopiero później dowiedziałem się, że został przeszyty serią pocisków w powietrzu. Dorniery zawróciły. Jeden z nich dymiąc lądował przymusowo w okolicach Pułtuska.

Kiedy po walce meldowano: Porucznik Stefan Okrzeja nie wrócił, żałoba zapanowała w całej eskadrze. Dowództwo Brygady Pościgowej przyznało lotnikowi pośmiertnie Krzyż Orderu Virtuti Militari. Wspomniany historyk Jerzy Pawlak podaje, że Stefan Okrzeja był nieposzlakowanym człowiekiem, oficerem i dowódcą. W pamięci lotników i w historii lotnictwa wojskowego pozostał na zawsze.

 

W pobliżu wioski Kręgi przy szosie z Wyszkowa do Serocka stoi pomnik. Na płycie wyryto napis: Tu dnia 5.IX.1939 roku poległ w obronie Ojczyzny w walce z hitlerowskim najeźdźcą porucznik pilot Stefan Okrzeja. Cześć jego pamięci. Pomnik ustawiono w 1961 r. z inicjatywy pani Anny Ragu kierowniczki szkoły, miejscowych władz i pomocy Dowództwa Wojsk Lotniczych. Ciało Stefana Okrzei ekshumowane zostało potajemnie na wiosnę 1940 r. i pochowane w rodzinnym grobowcu państwa Leskich, właścicieli pobliskiego majątku, na cmentarzu w Wyszkowie. Przy identyfikacji zwłok obecni byli: żona Zofia, brat Stefan Wacław i siostra Marta Okrzeja-Czarniecka.

Fragmenty tekstu zaczerpnięte ze strony

"Porucznik Okrzeja nie wrócił"

Zdjęcie Pilota ze strony  "Niebieska Eskadra"

Kesz ukryty kilka kroków za pomnikiem, proszę delikatnie otwierać .

Po drodze macie też kesza z GC.

Pictures
Spoiler
Log entries: Found 25x Not found 1x Note 1x All entries Show deletions