Skrzynkę przejąłem od użytkownika erykradek, któremu dziękuję za przekazanie skrzynki.
Opis i zadanie pozostaje bez zmian.
– Mówisz o linii róży!
Nauczyciel szybko opowiedział Sylasowi o dziwactwie architektonicznym kościoła – pasku z mosiądzu, który dzieli świątynię wzdłuż idealnie wyznaczonej osi północ-południe. Był to jakiś starożytny zegar słoneczny, pamiątka po pogańskiej świątyni, która kiedyś tu stała. Promienie słońca świecące przez oculus – małe okrągłe okno umieszczone w szczycie kopuły – codziennie przesuwają się trochę dalej po tej linii, odmierzając upływ czasu od przesilenia zimowego do przesilenia letniego.
Ten pasek, biegnący z północy na południe, zwany był linią róży. Od wieków symbol róży wiązał się z mapami, z prowadzeniem wędrowców we właściwym kierunku. Róża kompasowa – umieszczana dawniej prawie na wszystkich mapach – wskazuje północ, wschód, południe i zachód. Róża wiatrów oznaczająca kierunki trzydziestu dwóch wiatrów - ośmiu wiatrów głównych, ośmiu półwiatrów oraz szesnastu wiatrów ćwiartkowych. Kiedy się ją wpisze w okrąg, trzydzieści dwa punkty kompasu przypominają do złudzenia klasyczny trzydziestodwupłatkowy kwiat róży. Róża kompasowa po dziś dzień jest najważniejszym przyrządem nawigacyjnym – strzałka wskazująca w niej kierunek północny ma symboliczny kształt fleur-de-lis. Na globusie linia róży – czyli południk, linia wyznaczająca długość geograficzną – oznacza każdą wyobrażoną linię przeprowadzoną między biegunem północnym i południowym. Istnieje rzecz jasna skończenie wiele linii róży, ponieważ każdy punkt na ziemskim globie ma swoją długość geograficzną, czyli linię przeprowadzoną przez ten punkt, łączącą biegun północny i południowy. Pierwsi nawigatorzy stanęli przed dylematem, którą z tych linii nazwać linią róży – gdzie jest długość geograficzna zero – czyli linia, od której będzie się odmierzało wszystkie inne długości geograficzne na ziemi?
Dzisiaj ta linia przechodzi przez Greenwich pod Londynem.
Miejsce MEGA ruchliwe.
Proszę nie spojlerować w logach.