Podczas wyprawy po opuszczonych budynkach Zakopanego razem z Merkattem i innym kolegą stwierdziliśmy, że założymy skrzynkę.
Sam budynek to pensjonat "Baca". Jest trzy piętrowy, ale ostatnie zostało spalone. Polecam wybierać się za dnia, aby nie natchnąć się na lokatorów. Wszędzie widać ślady użytkowania. Rzuca nam się w oczy rampa dla scaterów i legowiska bezdomnych, a także różnorodne napisy. Polecam dodać swój autograf do ścian - i tak już się tego miejsca nie uratuje.
Latarki nie są specjalnie wymagane, jeżeli przyszliśmy tylko po kesza. To miejsce ze względu na brak dachu jest dobrze oświetlone światłem słonecznym. Jeśli jednak mamy czas pozwiedzać budynek i pooglądać resztki toalet i zgliszczy, dodatkowe źródło światła wydaje się dobrym pomysłem.
Łatwo można dostać się tutaj idąc ulicą Smrekową i odbijając w prawo na jednym z podjazdów.
Jeżeli chcemy zwiedzić więcej opuszczonych miejsc, to na zboczach Antałówki znajduje się pensjonat "SANATO". Niestety jest on pilnowany, więc ze względu na punkt w regulaminie mówiący o terenach prywatnych kesz nie może zostać tam założony.
Skrzynka to pojemnik po farbie, na ostatnim piętrze, przy balkonie, przykryty kamieniem i oznakowany napisem "kesz tutaj"