Stromo opadająca ścieżka, i leśna gęstwina. Gdyby nie ślady końskich kopyt, wydawało by się że od lat tu nikt nie zaglądał. A może zawrócić? Ciekawość jednak pcha dalej. Gdy wreszcie ścieżka przestaje opadać, krajobraz z rzadszą roślinnością robiący wrażenie wyschniętego dna koryta rzeki, po chwili odsłania kamienną budowlę. Szeroka na 28, i wysoka na 14 metrów zapora w środku głębokiego lasu, robi wrażenie. Kto ją zbudował, kiedy, i czemu miała służyć, nie wiem. Może kolejny odkrywca coś na jej temat doda.
Natomiast ślady kopyt świadczą o jednej z wielu atrakcji funkcjonującego nieopodal gospodarstwa agroturystycznego Pod Lupą
Okolica miejscowości Ruda Kameralna to idealne warunki na wypoczynek.
Dotrzeć do miejsca ukrycia kesza najlepiej od Przystanku autobusowego Ruda Kameralna koło dawnej szkoły. Początkowo asfaltową drogą pniemy się na północny zachód. Na rozstaju koło "Lupy"(po lewej) idziemy na wprost w las. Do podjęcia kesza można wybrać się rowerem górskim, jednak droga powrotna szczególnie ostatni etap, to zdecydowanie pchanie. Sama skrzynka zajmuje wnętrze niedużego pniaczka na zboczu z zaporą w tle, po lewej stronie ścieżki. Ponieważ kordy w tym miejscu płatają figle dołączam spoiler.